sobota, 9 września 2017

Zwyczajność.


W lesie już pachnie jesienią. 


Ledwo rzekł to, wtem patrzy, a z boru 
Maszeruje pułk muchomorów: 
„Przychodzimy z muchami wojować, 
Ty nas, królu, na wojnę prowadź!”

Kania młodziutka:)

Ja tam rosnę szybko:)

Razem raźniej:)
Można spadać?
Kania duża.
Dzikowisko :)
W ogrodzie zakwitły już zimowity.

U brata na podwórku rządzi takie dziwaczne kogucisko, a w sadzie ucztuje stado owiec:)


--------------------------------------------------------------------------
Mam nowe, nieprzewidziane wydatki. Zepsuła się mi lodówka i buty. Lodówka miała już 20 lat a buty ledwo 8 :) Strasznie jest mi żal tych butów, dużo razem przeszliśmy dróg i nigdy mnie nie zawiodły.

4 komentarze:

  1. Kocham zwyczajność, tak bardzo jej nie doceniamy, a jest taka piękna i nasza, cenna. Wystarczy spojrzeć na tą codzienność z Twoich fotografii :), cóż więcej człowiekowi do szczęścia potrzeba? Zapomniałam o tej piosence :))))
    Moja staaaara lodówka już od kilku lat jest w lodówkowym niebie, równie stara pralka ostrzega mnie że jest zmęczona, tylko czekam...;)
    Buty zasłużyły sobie na miejsce w ogrodzie i po kilka rojników do każdego, osiem lat to "nie w kij dmuchał" ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoją "zwyczajność" doceniam bardzo. Jest moim życiem. To jak bardzo mogę żyć "po swojemu" zawdzięczam głównie Rybakowi, który dba o podstawowe potrzeby rodziny:) i wie, że jego żona bez ziemi, lasu i gór staje się wiedźmą z którą żyć się nie da:):)
      O buty na pewno należycie się zatroszczę i znajdę im godne miejsce w ogrodzie:)

      Usuń
    2. To widzę że mamy wielkie szczęście, bo ja mogę powtórzyć za Tobą słowo w słowo to co napisałaś.

      Usuń