piątek, 31 grudnia 2021
czwartek, 30 grudnia 2021
Ciasteczka cebulowe i bigos dojrzewający:)
z Bigos Bolesława Prusa
Przepis ten pisarz zamieścił w Kronikach Tygodniowych.
„Pierwszego dnia
gotuje się kapusta oddzielnie i mięso oddzielnie.
Drugiego dnia łączy się ugotowana kapusta z pokrajanym
mięsem, co stanowi rusztowanie bigosu, uważane przez dyletantów za rzeczywisty
bigos.
Trzeciego dnia odgrzewa się mieszaninę, niesłusznie zwaną
bigosem, i – skrapia się butelką soku winnej jagody.
Czwartego dnia odgrzewa się substancję, dodaje się do
niej bulionu w płynie i malutką flaszeczkę bifsztyk-sosu.
Piątego dnia odgrzewa się mieszaninę i obsypuje pieprzem
na sposób grenadierski. Wówczas mamy już bigos, ale młodociany, nieśmiało
stawiający pierwsze kroki. Więc aby wzmocnił się i dojrzał – szóstego dnia
odgrzewa się, siódmego dnia odgrzewa się – i – ósmego dnia – odgrzewa się.
Ale dziewiątego dnia zjeść go należy, gdyż w dniu
dziesiątym klasyczni bogowie, znęceni wonią bigosu, gotowi ze szczytów Olimpu
zejść na ziemię i wydrzeć specjał śmiertelnym ustom!”
Czyli przez 8 dni znęcamy się nad rodziną, pozwalając im jedynie bigos wąchać:):)
***
Ciastka cebulowe.
Ja robiłam z mąki orkiszowej. Cebulę dusiłam w kąpieli wodo-maślanej. Nie dodałam też kminku, bo nie miałam:) Nie trzeba też dodawać proszku do pieczenia, a serek można zastąpić śmietaną.
składniki:
350 g mąki pszennej + trochę do podsypywania
150 g masła
100 g kremowego twarożku naturalnego
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka papryki słodkiej mielonej
1 łyżeczka kminku mielonego
250 g cebuli białej żródło
środa, 29 grudnia 2021
Ostatni bałwan tego roku.
Trochę wyobraźni i bałwan gotowy:):)
Za nami kilka dni bardziej zimowych. Temperatura w nocy spadała do - 15. Od dzisiaj można mówić już o odwilży, bo tylko -8 :) Ponoć w najbliższych dniach ma padać deszcz. Jak nic huśtawka pogodowa i bóle w kościach. Nic to, aby do wiosny:)
czwartek, 23 grudnia 2021
Nie ma z czego się cieszyć...
wtorek, 7 grudnia 2021
"Można teraz się błąkać wśród białego czaru"
Ponieważ prawie przez dwa jesienne miesiące w zasadzie była susza toteż ten widok cieszy ogromnie. Pod koniec listopada posadziłam trzy jabłonki i dwie wiśnie syberyjskie i musiałam je podlać. Wilgoci, było na jakieś 3 centymetrów. Tak więc niech pada woda, pod jaką chce postacią:)
niedziela, 5 grudnia 2021
Krucha codzienność.
W kuchni pachnie zupą dyniową z cynamonem, a w ogrodzie śnieg przyprószył kwitnącą do tej pory chryzantemę. Wczoraj zerwałam dwie ostatnie róże. Dzieci wyjeżdżają i wracają i znowu jadą. Jedno płaci, aby obejrzeć biedę, drugie po raz kolejny ogląda zamożny świat Norwegów. Świat na krawędzi... Codzienność wypełniam pracą, a wolny czas włóczęgą nad Bugiem. Tylko że obecnie coraz częściej, idąc wzdłuż rzeki, myślę o tym, że Rosja gromadzi coraz większe ilości wojska na granicy z Ukrainą i lada chwila kraj ten może stać się kolejnym poligonem dla mocarstw i koncernów zbrojeniowych. Ludzkie życie i cierpienie jest dla nich mniej istotne niż pył na butach. Tak na wszelki wypadek Rządowe Centru Bezpieczeństwa radzi nam zakup świeczek i to jest dobry pomysł. Tak więc Polacy kupujmy świeczki, bo nie znamy dnia ni godziny, a świeczki oświetlą nam ciemność i ciemnotę panującą w naszej ojczyźnie. Bać się czy nie bać o to jest pytanie...