Ktoś tu zapomniał, że teatr (i nie tylko teatr) jest od tego by wywoływać skrajne emocje.
„Odradzam organizację wyjść szkolnych na spektakl
„Dziady" w Teatrze J. Słowackiego. W mojej ocenie, haniebne jest używanie
dzieła wieszcza A. Mickiewicza dla celów politycznej walki współczesnej
opozycji antyrządowej z polską racją stanu” – napisała na Twitterze - Barbara
Nowak
Teatr odpowiada
Teatr Słowackiego wydał w tej sprawie oświadczenie.
– „Dziady” – jak każde dzieło sztuki – poddawane były wielu
twórczym interpretacjom, inscenizacje zawsze korespondowały z czasami, w
których były wystawiane. W tym wypadku reżyserka bardzo uważnie podeszła do
lektury dzieła Mickiewicza i przefiltrowała je przez polską teraźniejszość. Nie
dopisując nic autorowi, podążając za myślą jego i prof. Marii Janion, nie
szukając prostych rozwiązań, łatwych diagnoz politycznych, czy tanich
prowokacji – czytamy w oświadczeniu.
Teatr zaznacza, że "Maja Kleczewska powierzyła rolę Konrada kobiecie, nie
odbierając nic oryginałowi, odkrywając za to nowe sensy".
– Mówiona przez nią Wielka improwizacja – bez zmian w tekście, bez żadnych
dodatkowych efektów, mówiona samotnie na pustej scenie – brzmi dziś niezwykle
mocno i dobitnie. W naszym mniemaniu powstał spektakl mądry, odważny, we
wnikliwy sposób dialogujący zarówno z tekstem Mickiewicza, jak i z otaczającą
nas rzeczywistością. Spektakl, z którego jesteśmy dumni - podkreśla teatr. Więcej tutaj i tutaj