środa, 31 maja 2017

Pierwsze

 Pierwsze truskawki jak zwykle czekają na dzieci.


 Pierwsze czereśnie. Mało ich, ale dla nas do pojedzenia starczy.

Fasolowe pole. Rośnie tu fasola czerwona, pstra, niepodległości i jakaś niezidentyfikowana od pewnego staruszka. Która to która dowiem się przy zbiorze.
Burz u nas nie było. Deszczu też nie było. Pogoda wakacyjna.

poniedziałek, 29 maja 2017

Wśród mchu i paproci

Niedzielne popołudnie spędziłam włócząc się po rozświetlonych słońcem lasach w okolicy Borowych Młynów. W wędrówce towarzyszył mi jedynie turkuć podjadek (w liczbie mnogiej)

https://www.youtube.com/watch?v=2QZ9Lr1C-SY
Niestety nie spotkałam tam dudka, naturalnego wroga turkucia.
Polowanie.
https://www.youtube.com/watch?v=Cof0H96wgSM


 Kiedyś w tych lasach urządzano królewskie polowania.


 
Jan niby taki wrażliwy poeta a do zwierzaków strzelał :)

 
Młodziutki widłak

 Orlica pospolita


 Podwieczorek leśny.


 Brama do innego wymiaru




 Sosnowo.


 Czarne jagody. Dużo czarnych jagód  :)


 
Młody wrzos


 Tanew, w której Rybak szuka pstrąga.




piątek, 26 maja 2017

Kwiatki na dzień matki.

Córka zrobiła mi wielką niespodziankę. Przyjechała dzisiaj , na kilka godzin, do domu. Było mi bardzo miło. Syn na konferencji w stolicy, więc tylko zadzwonił.



A to kwiatki, które nazbierała idąc do domu :)

środa, 24 maja 2017

Czy warto wcześniej siać...?

Całe przedpołudnie spędziłam na pracy w ogrodzie wczesnowiosennym. Wszystko w nim jest dużo większe niż w ogrodzie właściwym (późniejszym). Tylko czy ilość mojej  pracy równoważy zysk? Cała ziemia jest jesienią przekopana szpadlem. Nawożona obornikiem i często okryta słomą. Wczesnowiosenne siewy (marcowe) wymagają nakrycia włókniną zimową, którą dopiero po wschodach zamieniam na wiosenną. W sumie pracy dużo.





Po południu pojechałam busem, do dużego miasta, świętować wraz z córką jej 31 urodziny.Wspólna kawa (ja zielony koktajl), film w kinie (Strażnicy Galaktyki ) i spacer po starówce.W prezencie dostała taki to kubeczek.

 A taki, sama sobie zrobiła prezent - kolorowy zawrót głowy :)


I tak to minął kolejny dzień.

wtorek, 23 maja 2017

poniedziałek, 22 maja 2017

Lord i bolenie

Lord to odmiana ziemniaków wczesnych. Są odporne na choroby wirusowe.



Bolenie złapane w rzece Bug. Długość - 75 cm. i 77 cm.


21 maja 2017 roku.

3 maja 2017 roku

Wędkarz własny :) 

sobota, 20 maja 2017

Dzień bez kawy.

Cały dzień bez kawy:). Łatwo nie było (:




Zwiozłam trzy wózki siana z lucerny. Króliki już się cieszą :). Wieczorem posadziłam paprykę i dwie sadzonki cukinii. Jest tak bardzo słonecznie, że muszę koniecznie zacienić pomidory w tunelu.




Na koniec dnia spacerek z A :)

czwartek, 18 maja 2017

Nalewka powracającego z gór, albo sama dobroć:):)

Bardzo dobra nalewka dla wszystkich zziębniętych i zasmarkanych :):). Ulubiona, górska nalewka mojej kuzynki. Ostatniej naszej jesiennej wyprawie uratowała humor i zdrowie:):)


Miseczka (ok.50 -60 dekagramów) majowych pędów kosodrzewiny, sosny, "łapki "świerku, jałowca, jodły, garść kwiatów z żywokostu. Wszystko to rozdrabniamy i przekładamy do słoika. Zasypujemy cukrem i stawiamy w ciepłym miejscu. Codziennie mieszamy. Po kilku tygodniach dolewamy wódkę lub spirytus i pozostawiamy w ciemnym, chłodny miejscu. Najlepiej zapomnieć o jej istnieniu na rok albo i dwa.  



Pozostałości  sprzed trzech lat. Pachnie i smakuje jak sosnowy las w sierpniowe południe :)
-------------------------------------------------
Wieczorową porą posiałam brukiew. Trochę już późno na nią, ale może wiosna okaże się jej przychylna i zdąży urosnąć. Zobaczymy, zobaczymy jak wzejdzie a jak nie wzejdzie to nie zobaczymy. Cierpię, bardzo cierpię z powodu braku gruntu ornego:)




Brukiew nadmorska

czwartek, 11 maja 2017

Domek pomidorowy:)

Wczoraj mąż z synem (przy niewielkiej pomocy mojej) naciągnęli folię na tunel. Jest to ciężka praca i wymaga dobrej organizacji.


Czas sadzić pomidorki :)

Czyhające choroby na moje pomidorki. Bardzo dobry opis i zdjęcia.

http://ipopom.inhort.pl/index.php?d=katalog&t=choroby

wtorek, 9 maja 2017

W domu.

A w domu trawa do kolan, deszcz, zwierzaki i ptaki, czyli życie moje kochane.











Kawa wypita we własnym domu jest dla mnie zawsze najlepszą kawą na świecie:) i cieszę się, że bzy cierpliwie na mnie czekały aby rozkwitnąć.

Pogoda: zimno +4, wietrznie i nawet przez parę minut padał śnieg(: Możliwe, że w nocy będzie mróz. Trzeba okryć wszystkie truskawki i maluśkie sadzoneczki ogórków.