Od trzech dni kwitnie czereśnia. Wieczorami dogrzewam ją ogniem z ogniska, bo wciąż mamy duże przymrozki. Dzisiaj o 6 było - 4 :(
Nasz wybieg:)
Zakwitły kaczeńce. Z powodu zimnych nocy są bardzo marniutkie, ale są.
Sadzenie kartofli własnymi siłami:)
Z braku pracy i łowienia ryb jest taka robota:)
Jutro idę odwiedzić leśne ścieżki:)