sobota, 24 czerwca 2023

Bezkarności ciąg dalszy.

 W lutym pisałam o dewastacji w nadbużańskiej dolinie. Wycięto wtedy bezkarnie dużą ilość drzew. Sprawa otarła się o prokuraturę i... ano i nic. Bezkarnie oznacza w naszym kraju dokładnie bezkarnie. Kilka dni temu ta sama firma, której ponoć właściciel pochodzi z Gdańska, po raz następny wycięła drzewa nad Bugiem i zapewne po raz kolejny bezkarnie.  Tym razem wycięto drzewa wzdłuż  "Ścieżki Przyrodniczej" na terenie Natura 2000 w okolicy Dubienki. Najbardziej żal lip i gniazdujących o tej porze roku skrzydlatych. Część z tych drzew wzmacniała w sposób naturalny linię brzegową Bugu i zapobiegała corocznemu przesuwaniu się granicy na korzyść Ukrainy. 

Tną i sprzedają nasze lasy jak Polska długa i szeroka, Widać PiS potrzebuje pieniędzy na wybory i karabiny.





barbarzyństwo w ładnych słowach


czwartek, 15 czerwca 2023

Karmienie odrzuconych.


Nagranie zrobione i użyczone przez mojego bratanka. To on jest też właścicielem stada:)
 Brat dokarmia osierocone i odrzucone owieczki. Wiadro z mlekiem zamiast mamy:) i da się żyć. Owieczki są sprytne i szybko się uczą. Bratanek też jest sprytny i szybko oddał je w opiekę swojemu ojcu:)

sobota, 10 czerwca 2023

Deszcz:)

 Przez miesiąc nie spadła nawet jedna kropelka. Widmo suszy zniechęcało do pracy. Tak było do wczorajszego wieczora. Najpierw przyszła burza, ale z tych niewielkich, a potem delikatnie padało aż do 16 godziny dzisiaj. Wszystkie łapacze wody zapełnione po brzegi, a ogród i sad szaleje na zielono.

Maki w deszczu.




 I perukowiec. Ulubieniec mojego męża i pszczół:)



wtorek, 6 czerwca 2023

Bociany z Woli Uhruskiej.

 

 Mamy urodzaj na bociany. W tym gnieździe jest ich 5.
Zapewne ma to związek ze sporym rozlaniem rzeki i choć obecnie wróciła ona do koryta to jednak na terenach po zalewowych pokarmu w bród. W bród też jest komarów, meszek, muszek i ślepaków. W trakcie robienia tych zdjęć zostałam dotkliwie pogryziona:(  Obecnie w dolinie Bugu i na bagnach jest istny raj dla wszelkiego rodzaju ptactwa. Szkoda tylko, że woda opada niezmiernie szybko i susza hydrologiczna tuż, tuż...






Można policzyć po powiększeniu zdjęcia.

Odrobina łąki.


I rzeki:)
Ta tęcza i deszcz jest po stronie Ukrainy.





I przyjaciel z krzaków dzikiego bzu, który wiernie mi towarzyszy w pracach nie zważając na dotkliwy chwilami upał.





niedziela, 4 czerwca 2023

Może opowiadają swoje sny...

Ilekroć widzę powoje, przychodzi mi na myśl bohater tej noweli. "Biały statek" to piękna i smutna książka o tym, co dobre i o tym, co najgorsze w człowieku. To książka z tych, o których nie da się zapomnieć, jeśli posiada się choć odrobinę ludzkiej wrażliwości.

"A powoje polne, chociaż także chwasty — to znów najmądrzejsze i najweselsze kwiaty. Najpiękniej ze wszystkich z rana witają słońce. Inne zielska nawet nie wiedzą, co to jest ranek, co wieczór, to dla nich obojętne. A powoje otwierają oczy, śmieją się,zaledwie słońce przygrzeje. Najpierw jedno oko, potem drugie, a potem jeden za drugim rozwijają się na powojach wszystkie wąsika. Białe, jasnoniebieskie, liliowe,-różne... Jeśli siedzi się koło nich cichutko, to robi wrażenie, że się obudziły i bezgłośnie coś do siebie szepczą. Wiedzą o tym nawet mrówki. Rano biegają po wąsikach, mrużą oczy przed słońcem i nasłuchują, o czym też kwiaty z sobą rozmawiają. Może opowiadają swoje sny?"  Ajtmatow Czingiz -Biały statek