wtorek, 31 stycznia 2017

piątek, 27 stycznia 2017

czwartek, 26 stycznia 2017

Dokumentuję (:

Po kilku dniach odrobinę cieplejszych znowu jest bardzo zimno. Dzisiaj w nocy temperatura spadła do - 20st . Dobrze jest mieć cieplutkie futerko jak Wtorek ☺

25 stycznia przybyła do naszej dużej rodziny nowiutka i śliczniutka osoba, czyli panna R

Jestem Róża
Jestem Róża mam niebieskie oczy
Jestem Róża nie znam Cię z imienia
Jestem Róża i kiedy zaśpiewam
Jestem Róża nie do podrobienia
Gertruda Stein w przekładzie Artura Międzyrzeckiego

środa, 18 stycznia 2017

" Przeżyć DOBRZE dzisiejszy dzień, a jutro powtórzyć to samo zadanie".

Z Internetu: „Jedzie mężczyzna w tramwaju i myśli: - Żona - zołza, przyjaciele - oszuści, szef - idiota, praca - beznadziejna, życie - do dupy.... A Anioł Stróż stoi za jego plecami i zapisując to wszystko myśli: - Ale dziwne życzenia i to codzienne, ale cóż mogę zrobić, muszę je spełniać".

Zima nadal króluje. Dzisiaj w nocy było -12 a w południe - 5. Cały dzień bardzo pochmurny.

 Obrazek autorstwa Nino Chakvetadze        


niedziela, 15 stycznia 2017

london baby

A. wyjechała na kilka dni do Londynu. 

Joey and Chandler go to London.









Zdjęcie z filmu "Doktor Who"

W nocy temperatura spadła do -15

sobota, 14 stycznia 2017

Ciągle pada

Brak prądu, brak gazu i wielka chęć kawy taki był dzisiejszy ranek. O szóstej trzydzieści rozpaliłam w kuchni pod orzechem i była śnieżna  kawa (błogosławiony niech będzie mój mąż zdun domorosły). 




Wiem, czyj to las: znam właścicieli.
Ich dom jest we wsi; gdzieżby mieli
Dojrzeć mnie, gdy spoglądam w mroku
W ich las, po brzegi pełen bieli.

Koń nie wie, czemu go w pół kroku
Wstrzymałem: żadnych zagród wokół;
Las, jeziora - tylko tyle
W ten najciemniejszy wieczór roku.

Dzwonkiem uprzęży koń co chwilę
Pyta, czy aby się nie mylę.
Tylko ten brzęk - i świst zawiei
W sypiącym gęsto białym pyle.

Ciągnie mnie w mroczną głąb tej kniei,
Lecz woła trzeźwy świat nadziei
I wiele mil od snu mnie dzieli,
i wiele mil od snu mnie dzieli.
 Robert Frost w tłumaczeniu Barańczaka


Na stabilny prąd przyszło trochę poczekać, ale w końcu stał się. Przyjechali panowie i zrobili co mogli.



Dalej jestem na kaszy jaglanej. Mam wielkie szczęście, że ją bardzo lubię. Wątpię tylko, że schudnę te dwa zbędne kilogramy. Za mocno ją jednak lubię:) Dzisiaj nawet upiekłam w duchówce chrupkie chlebki jaglane.

piątek, 13 stycznia 2017

Pada, pada śnieg

Zima nadal trwa i nawet się umacnia. Dzisiaj rano było - 4. pada śnieg i całkiem mocno wieje wiatr.
Taka zima sprzyja czytaniu książek.


 Niedawno skończyłam " Przełęcz. Osada" Bułczowa (Igora Wsiewołodowicza Możejki) Całkiem dobre sf. Mam już też za sobą opowiadania Kossakowskiej "Żarna niebios" i tak jak inne jej pozycje z tej serii warte przeczytania. Wczoraj K.zostawił mi do czytania "Miecze cesarza" B.Staveley i wygląda, że jest to niezłe fantasy. Zobaczymy, zobaczymy jak skończymy...
Moje haftowanie zeszło na bardzo dalszy plan.
Moja dieta jaglana (z wyjątkiem wczorajszych bąbelków) ma się bardzo dobrze i ja się mam dzięki temu znacznie lepiej.
Słucham Hour of Dark Winter Music & Gothic Music
https://www.youtube.com/watch?v=lPUTddT8APc

czwartek, 12 stycznia 2017

Kłopoty i zmartwieia

7 stycznia teściowa miała zawał. Stan jest już stabilny, ale doszło zaziębienie. Pobyt w szpitalu się przedłuża. Dzisiaj Basia miała operację złamanej ręki. Odwiedzam szpital znacznie częściej, niż bym chciała.
Dokupiliśmy drzewa do pieca. Tym razem cztery metry rąbanej brzozy po 150 zł.



środa, 11 stycznia 2017

To i owo

"....Potem starzeje się twoje ciało; nie od razu, nie, naprzód starzeją się twoje oczy albo nogi, albo żołądek i serce. Tak starzeje się człowiek, w częściach....."
Sándor Márai (z książki Żar)

Moja starość zaczęła się od oczu, rąk i chęci do pracy. Haft zaczęty na początku grudnia nadal jest zaczęty.






środa 4 styczeń- zimno -20 w nocy ,pełnia
W związku z powtarzającymi się problemami gastrycznymi od wczoraj jestem na diecie z kaszy jaglanej.Jem cztery razy dziennie. Rano i wieczorem zupę z marchewki, pietruszki,selera i 100gr kaszy jaglanej (porcja na dwa razy). Na dwa pozostałe posiłki gotuję 150gr. kaszy na sypko i jem ją z solę i ziołami.

niedziela, 8 stycznia 2017

zimno

Wczoraj temperatura spadła do minus 22. Dzisiaj jest już cieplej, bo -19. Czy będzie cieplej.? Wątpię. Chmury płyną ze wschodu, a to oznacza wyż rosyjski i zimno przez dłuższy czas. Jest za to bardzo pięknie, słonecznie, majestatycznie. Zima jak w "Potopie".



piątek, 6 stycznia 2017

Trzech Króli



Ballada o trzech królach
Tajemnicę przesypując w sobie
jak w zamkniętej kadzi ziarno,
jechali trzej królowie
przez ziemię rudą i skwarną.
K.K.  Baczyński

Nad ranem temperatura spadła do  -16 st. Przestało wiać tak mocno, jak przez ostatnie dni. Na świąteczne śniadanie upiekłam zapiekankę z kaszy jaglanej i jabłek. Dodałam też wiórki kokosowe, rodzynki i mamy wersję odświętną 




czwartek, 5 stycznia 2017

Oszczędnie

Po raz pierwszy odważyłam się upiec ciasto w kuchennej duchówce. Udało się wspaniale. Oszczędnie, bo nie w piekarniku elektrycznym, a w kuchni i tak trzeba dzisiaj solidnie palić. To takie małe codzienne szczęście zrobić coś dobrego dla zmarzniętych zmarzlaków  :)
Myślę, że z odrobiną koniaku będzie mi smakowało wyśmienicie.



Zimowo

Siedzę z kotem w domu. Ja piję kawę żołędziową z topinamburem, on mruczy. Słuchamy The Living Strings - Christmas Albums.   Za oknem wiatr, śnieg i mróz. Głodne sikorki, uczepione pazurkami kawałka słoniny, zawzięcie walczą z zawieją. Jutro Trzech Króli. Prawosławni mają piękne białe i mroźne święta. Trochę im zazdroszczę.


Znudzony kot

 
A tu gdzieś są sikorki:)
czwartek 5 stycznia: - 10 w południe,wieje śniegiem
Myślę, że upiekę szarlotkę. Po raz pierwszy w duchówce.

środa, 4 stycznia 2017

zamieć, zawieja i zadymka

Tobie albo zawieja w Michigan.
To jeden z bardziej ulubionych przeze mnie tekstów Stachury.
Śpiewa Marek Gałązka.







Całą noc wiało i padało. Droga do domu  ledwie przejezdna. Droga do teściowej nieprzejezdna. Jest ślisko. Basia złamała rękę.