poniedziałek, 25 listopada 2019

środa, 20 listopada 2019

Czekając na zimę.

Kilka dni temu Norwegia wyglądała niesamowicie pięknie.
Zapewne duża jej część wygląda nadal tak bardzo bajkowo :)





Małe, a cieszy :)
(mleko i mąka)
(zdjęcia od córki)

A u nas wiosenna jesień:)


Zielenina nadal z ogrodu :)
Sałata, koperek, pietrucha, rukola, szczypior i  ogórecznik. Lepiej już być nie może:)



poniedziałek, 18 listopada 2019

niedziela, 17 listopada 2019

Degustacja.

Wino, nalewka i ocet z czeremchy:)
Wino jeszcze musi popracować, nalewka jest przepyszna, ale niestety jest jej niewiele,
 a ocet jest super. A jaki piękny kolor :) W sumie warto  było się trudzić.


***
Ostatnio oglądane.
Na podstawie kultowej mangi. "Brzeg rzeki" to film dobry i dobrze się ogląda. Warty poświęconego mu czasu.



***
Bandyta to film, który umknął mojej uwadze. Muzyka piękna :)


***
I jeszcze "Trzynasta opowieść"



środa, 13 listopada 2019

O relacji matka-córka.

"Póki co więc nie mamy wzorców, dzięki którym kobiety żyjące razem mogły by być pokazane nie jako poranione, ale całe, zdolne do bycia razem; wzorca, w którym ważna jest nie tylko pozycja matki, która kobiecie automatycznie dodaje prestiżu, ale pokazującego wartościowość kobiet w różnych fazach życia i rozwoju. Tylko w takim wariancie kobiety mogą stanąć obok siebie i performować bycie matką i córką w sposób bezpieczny, pełny, ale też konieczny dla ich poczucia samospełnienia"

Bardzo zachęcam wszystkich odwiedzających ten blog do zapoznania się z całością artykułu :)
Wystawa Jeszcze trochę i trafi mnie szlag

poniedziałek, 11 listopada 2019

Sentymentalny spacer w deszczu.

Do mojej rodzinnej maleńkiej wsi prowadzi siedem różnych dróg. Ojciec mówił, że to centrum wszystkiego :)






W nocy przyśniła mi się mama.






poniedziałek, 4 listopada 2019

Wołczyny.

Ciepło i sucho. Spacerować fajnie, ale w zasadzie nie ma się z czego cieszyć, bo taka pogoda nie jest dobra dla drzew i całej reszty świata. W dzień było 17 (i więcej) stopni, a przecież mamy listopad.

 







piątek, 1 listopada 2019

No i mamy listopad.

Tradycyjnie spędzamy ten dzień (przy ładnej pogodzie) nad Bugiem i w lesie.





Umierajmy tak jak to drzewo, tak trochę nie do końca.