poniedziałek, 8 maja 2017

Dzień ósmy (5 maj). Moja Ojczyzna zapasowa.

Stonehaven to maleńka miejscowość położona nad Morzem Północnym.




Niewielki, pełen uroku, port rybacki.


W tym miasteczku wakacje spędzał szkocki poeta Robert Burns.
Stanisław Grochowiak uczynił Burnsa bohaterem jednego ze swych najpiękniejszych wierszy pt. „Nie było lata".
Nie było lata. Jesień szła od wiosny 
Jak ziąb - od wody, jak od dzwonu kręgi. 
Dnia piętnastego Burns pozbierał wiosła, 
Zaszedł nad morze, Zawrócił do karczmy. 

W karczmie odnalazł płomień, knot i łoju 
Wysoką wieżę - u szczytu szczerbioną. 
Płonącej wieży strzegła wyżla głowa, 
Zakola dymu wciekały w jej chrapy. 
Zaś obok głowy ustawiono dzban, 
Zaś obok dzbanu rozkruszono chleb, 
Zaś w cieniu chleba ukryła się mysz, 
Spojrzała na Burnsa - i stała jak martwa. 

Nie było lata. Nadciągała zima, 
Kładła sopelki na wąsikach myszy. 
W uszach psiej głowy jak w niewielkich grotach 
Zakuła lodu ołowiowe lustra. 
A zaś w kobiecie - co wnosiła dzbany- 
Burns odkrył tylko grubą dolną wargę, 
Pełne dobroci miękkie części dłoni 
I ślad po nożu tak stary, jak Szkocja. 

"Nie było lata. Wprost z ogrodów wiosny, 
Zarówno wątłych, jak już jędrnych pychą, 
Tyle nadziei niosących, co ptak 
Śliny miłosnej w gardziołku uniesie- 
Wprost z tych ogrodów, ledwo tkniętych szpadlem 
Obcasem dziewki po przelotnym deszczu, 
Paluszkiem chłopca, który kładł ten odcisk 
Dla zaznaczenia swojej przyszłej ścieżki - 
Wprost z tych ogrodów, gdzie stawiałem kosze, 
Wynoszą wiadra ściętych szronem liści..." 

Burns to powiedział - i pozbierał wiosła, 
I wyszedł w zamieć, jakby wchodził w kościół. 
To, co zostało w karczmie po nim, było 
Wieżą woskową, stryczkiem z knota, gwiazdą 
Ponad wysmukłą ruiną psiej głowy, 
Kobiecą dłonią z rozchylonym wnętrzem... 

Nie było lata.


Tu miałam pić kawę i jeść zupę z łupacza, ale to przepiękne miejsce sprawiło, że żal nam było czasu na kawę a zupę podawano tu po 17, czyli w czasie odjazdu naszego pociągu.


Ścieżka w stronę zamku.






Zamek Dunnottar

Widoki, widoki na bezkresne szafirowe wody.







 Może moje nie najlepszej jakości zdjęcia nie są w stanie oddać piękna i majestatu tego miejsca, ale ja jestem nim oczarowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz