Całe przedpołudnie spędziłam na pracy w ogrodzie wczesnowiosennym. Wszystko w nim jest dużo większe niż w ogrodzie właściwym (późniejszym). Tylko czy ilość mojej pracy równoważy zysk? Cała ziemia jest jesienią przekopana szpadlem. Nawożona obornikiem i często okryta słomą. Wczesnowiosenne siewy (marcowe) wymagają nakrycia włókniną zimową, którą dopiero po wschodach zamieniam na wiosenną. W sumie pracy dużo.
Po południu pojechałam busem, do dużego miasta, świętować wraz z córką jej 31 urodziny.Wspólna kawa (ja zielony koktajl), film w kinie (Strażnicy Galaktyki ) i spacer po starówce.W prezencie dostała taki to kubeczek.
A taki, sama sobie zrobiła prezent - kolorowy zawrót głowy :)
I tak to minął kolejny dzień.
wszystkiego dobrego,
OdpowiedzUsuńogród podziwiam :)
Dziękuję bardzo :)
Usuń