"Dyskryminacja związana z wyznaniem religijnym, wyglądem, niepełnosprawnością, kolorem skóry czy orientacją seksualną. To zjawisko, z którym spotykamy się we współczesnym świecie. Jego zekranizowania podjęły się trzy licealistki z I LO im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Jak przyznają, to trudny temat, ale młode pokolenie nie może milczeć." Więcej: tutaj
Bardzo bym chciała ,by młodzież bardziej zrozumiała cel dyskryminacji ,czy to się opłaca w życiu codziennym.Bo z pewnością to przeszkadza i jest niebezpieczna.Gdyby tak każdy myślał pozytywnie ,nie byłoby zgiełku ,problemów..Ludzie by się szanowali ,bo kolor skóry to nie żadna wada.Chyba za mało wiedzy ,dlaczego tacy są .Trzeba tez odwrócić karty,jak my wyglądamy w ich kraju..Nikogo nie powinno obchodzić ,jakie kto ma wyznanie,z kim mieszka i jakim się jest.O ile by było fajniej zryć.Po co robią sobie problemy.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze ,że młodzi rozumieją sytuację i chcą pokazać,tym co nie rozumieją ,że można żyć inaczej.Pozdrawiam cieplutko.
O naiwności!
UsuńPo pierwsze, cel dyskryminacji jest najczęściej bardzo dobrze rozumiany przez osoby dyskryminujące: poprawa własnego samopoczucia przez wykazanie swojej (postrzeganej) wyższości nad jednostką dyskryminowaną. Więc zwykle się opłaca. Osobie dyskryminującej nie przeszkadza i nie jest dla niej niebezpieczna.
Po drugie, polska młodzież to nie jedyna, czy choćby największa, grupa społeczna dopuszczająca się dyskryminacji w naszym kraju.
Po trzecie, odmienny kolor skóry nie oznacza wcale, że dana osoba nie jest Polakiem.
A.