Jakiś czas temu na tym blogu trafiłam na ciekawy przepis (zmniejszyłam ilość soli o połowę). Od jakiegoś czasu poszukiwałam sposobu na szybkie "co nieco" z pełnoziarnistej mąki, czyli coś koniecznie na zakwasie. Pierwszy wypiek był na słono z mąk mieszanych: owsianej i żytniej pełnej. Można smarować masełkiem, polewać sosami i co tam kto chce. Idealne na kanapki i dietetyczne pizze. Następne będzie z mąki owsianej i gryczanej, ale z miodem:)
Ciasto można (oczywiście po 3-4 dniach fermentacji) przechowywać w lodówce i wyjąć dnia poprzedzającego wypiek. Jeśli chcemy przyśpieszyć proces fermentacji, wystarczy dodać łyżkę zakwasu na chleb. Jeśli chcemy, by było delikatniejsze, zamienimy wodę na świeżutką serwatkę.
Na obiad kotlety z czerwonej fasoli.
Do dań z fasolą/grochem zawsze staram się dodać trochę ryżu albo mąki ryżowej. Takie połączenie zapewnia odpowiednią ilość aminokwasów w potrawie.
Na kolację jajecznica na dyni:)
W południe korzystając z mroźnej i słonecznej pogody, przekopałam kawałeczek ogrodu. Do tej pory było to niemożliwe z powodu dużej wilgotności gleby. Po takim dużym przymrozku jak był dzisiaj rano, praca ta była znacznie łatwiejsza.
Ogrodowe ostatki.
☺😊😀 a jak smakują? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasami robię chleb gryczany z fermentowanej kaszy, ale te fermentowane placki bardzo mi przypasowały, jutro nastawiam ciasto. Dynia była dzisiaj na obiad (mój), bo Połówek to tradycyjnie ;). Śliczny piesełek :)
OdpowiedzUsuńMój Rybak też za dynią nie przepada, ale dzięki temu więcej dla mnie:)
Usuń