Jeszcze ich niewiele, ale na małą grzybową kaszankę wystarczy.
Śpieszy się bardzo tegoroczna jesień.
Poczynania szerszeni wśród bzów. W to lato nie było pitych kawek na ławeczce pod bzami, bo bzy opanował rój szerszeni.
Tutaj widzimy zniszczenia dokonane przez owady, bo bzy są ich ulubionym budulcem gniazda. Kawałeczki kory przeżuwają i mieszają ze śliną, a sok zlizują. Niestety z każdym dniem nasze lilaki wyglądają smutniej.
Wczorajszy zachód słońca, który wywróżył bardzo zimną i deszczową niedzielę.
Bardzo ciekawe te grzyby, nie znam, u nas nie zbierało się ich. Ale słyszałam, że podobno przepyszne do pierogów. Kaszanką grzybową mnie zastrzeliłaś :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
U nas jest dosyć popularnym grzybem. Na straganach sprzedawany jest w maleńkich pudełeczkach po 5 złotych.
UsuńNie znam tych grzybów, chyba u nas nie rosną:-) gdybym nawet je zobaczyła, nie miałabym odwagi zebrać, nie będąc pewna. Kaszanka grzybowa, zaskakujesz pomysłami kulinarnymi, wykorzystaniem w pełni tego, co daje natura. U nas szerszenie ogryzały pomalowane na zielono okiennice z drewna topolowego, potem widziałam ich gniazda z zielonymi wstęgami, ładnie to wyglądało. Oprócz tego w małej kapliczce mamy bieszczadzkiego Frasobliwego, jest czyszczony regularnie przez osy, prawie już stracił rysy, a figurka bielutka:-) Nie wiedziałam, że owady korzystają ze świeżej kory; mimo, że boimy się szerszeni bardziej nawet niż os, po coś one są na tym świecie:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń.Jednym słowem szerszenie nie są takie wybredne i biorą co mogą:)
UsuńMoje szerszenie są zapewne po to, by ćwiczyć moją determinację w ich zwalczaniu:)
Nie mam ochoty dzielić się z nimi mieszkaniem i serdecznie namawiam ich do zmiany lokalu.
Do takich bohaterów nie należę:). https://www.dziennikwschodni.pl/chelm/sila-slowa-i-i-argumentu-jak-pan-jerzy-ze-starosiela-roj-szerszeni-zagadal,n,1000271914.html
Te trąbki wyglądają jak smardze ale ja takich ani nie zbieram, ani nie jadam ani nawet nie widziałam.
OdpowiedzUsuńNie są absolutnie podobne do smardzów. Zdjęcie tylko takie kiepskie wyszło:)
UsuńEch nie znam grzybka, a myślałam, że jestem ekspertką, ha, ha . Niestety u mnie nie rosną nawet podobne. W tym roku zaledwie dwa razy uzbierałam po kilka kurek i podgrzybków. Wczoraj padało, może będą. Pozdrawiam cieplutko:-)
UsuńZapewne jeszcze będą, bo jesień dopiero się zaczyna:)
UsuńMnie szerszenie przerażają. A trąbki, to coś nowego... w kuchni.
OdpowiedzUsuńPrzerażają też okropnie moją córkę, a trąbki wszędzie i zawsze są fajne:)
Usuńtrąbkom się przyjrzę, ale szerszeniom - nigdy, hehe
Usuń