Surówka z jabłka i surowej dyni. Dla mnie smaczniejsza niż z marchewką:)
Zdrowotny spacerek nad Bugiem. Było przyjemnie, bo w końcu bez towarzystwa ślepaków i komarów:)
Ta oto roślina to łączeń baldaszkowy. Jego kłącza zawierają dużo skrobi i po wysuszeniu mogą być spożywane.
Szybki bóbr. Tylko zadek załapał się na zdjęcie:)
A w lesie brzozowym już jesień i nie ma na to rady.
Spojrzałam rano za okno, wstało słońce po deszczowych dniach, ale jest inaczej, jesiennie, no i wreszcie chłodno:-) nie robiłam nalewki z czeremchy, choć słyszałam o niej wiele dobrego; zbierałam kalinę, w początkowej fazie śmierdzi okropnie, potem daje zacny bukiet smakowy; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU nas nadal pada i zdecydowanie chłodno. Niestety nie wszyscy zdążyli zrobić żniwa. Szwagier wjedzie na swoje pola dopiero po przymrozkach. No i z jesiennych sianokosów już raczej nic nie będzie.
UsuńNalewka z czeremchy jest bardzo smaczna tak jak i wino. Należy jedynie pamiętać, aby nie trzymać zbyt długo owoców w alkoholu. Moim zdaniem 10 dni wystarczy w zupełności. Nalewki z kaliny nie robiłam. Przemrażasz jej owoce wcześniej, czy też zbierasz dopiero po przymrozkach?
Nie mroziłam kaliny, zasypywałam cukrem na surowo, ma sporo garbników, aż gęba cierpnie:-)
OdpowiedzUsuńMoże pokuszę się na zrobienie niewielkiej ilości tego trunku:)
Usuń