Niejedno styczniowe postanowienie kończy się fiaskiem. Ja profilaktycznie postanawiam nic nie postanawiać. Wprawdzie kto nie próbuje, ten nigdy nie będzie wiedział, jak to smakuje, ale jakoś to przeżyję:)
Obrazek pochodzi z internetu, a podesłany został mi przez górską bratową:)
Mam podobnie... życzę Ci dobrych wyników :*
OdpowiedzUsuńOj ...ja znam już siebie tak dobrze ,że nie robię postanowień żadnych.Jak mam coś zrobić to robię ,albo nie...w sumie jestem na takim etapie życia ,że już nie robię lisy ☺☺Pozdrawiam cieplutko☺
OdpowiedzUsuńU mnie rok transformacji. To już nie kwestia postanowień tylko wyższych konieczności.
OdpowiedzUsuńSpokojnego bycia blisko siebie dla Ciebie.
Cudowny obrazek, chyba sobie go skopiuję na pulpit
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowny i jaki praktyczny przepis na postanowienia. Trafiłam tu przypadkowo i skradłam przepis na bukiet sałatkowy z forsycji, dziękuję a rano, czyli 16 luty 2020 idę ciąć gałązki, pozdrawiam Alik.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:)
Usuń