niedziela, 5 stycznia 2020

5 stycznia

W nocy spadł śnieg, a w południe już najmniejszego śladu po nim nie było. Smutna ta zima. Może luty będzie dla nas łaskawszy. Nastały takie dziwne czasy, że tęsknimy za mrozem i śnieżycą z wszelakimi tego konsekwencjami:).




Nadal zrywam z pola zieloną natkę pietruszki, listki rukoli, szczypiorek, a z nieogrzewanego tunelu sałatę dębową i koperek. I jak tu czekać na wiosnę, kiedy zimy nie ma.

Wiosenny omlet z zimową fasolą:)


4 komentarze:

  1. Zimy nie lubię, ale...już wolę białą jak taką jaka jest za oknem, szaro burą, depresyjną. Omlet ratuje sytuację, energetyczny w swych barwach :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak najbardziej omlet jest pozytywny:)
    Dzisiaj będzie z kaszą jaglaną.

    OdpowiedzUsuń
  3. apetyczny omlet. Życzę Ci takiej zimy jak lubisz. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ omlecik. ta lista tych roślinek z ogrodu imponująca. Zazdroszczę pozytywnie :D

    OdpowiedzUsuń