Cały dzień spędzony jednie w towarzystwie wiatru i drzew :)
Podglądałam sekretne życie drzew :)
Pożegnanie zimy.
Śniadanie nad wodami Wieprza.
Gryczane lembasy zapiekane z kiełbaską (nie dla elfów).
Wieprz jest bardzo uroczą rzeczką. Po terenie Parku płynie tak jak mu wygodniej. Piękny i dziki.
Niestety tylko na ternie Parku Narodowego, bo wszędzie indziej jest systematycznie (dla dobra ludzkości i na chwałę postępu i cywilizacji) regulowany i niszczony.
***
Wszystko wskazuje już na to, że zima odeszła sobie na dobre,
Dzisiaj odkryłam w lesie (bliskim mojemu sercu) pierwsze przylaszczki. Taki mały wiosenny upominek :)
dziękuję za niego z serca całego. Moje ukochane przylaszczki, niebieskie oczko wiosny, już przybywa, te kwiatki spadły z jej sukienki. :D
OdpowiedzUsuńZimo spływaj wodami rzeki...
:)
UsuńSuper spacer :-) Roztocze oglądałam w pełni lata, ale o krok od wiosny też jest cudne. I słońce było. Miłego dnia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAż podskoczyłam z radości na widok tych przylaszczek 😊 tlenu w płucach moc!
OdpowiedzUsuńBiegnij do lasu, bo tego niebieskiego zapachu nie umiem zapisać :)
Usuńdobrze, że są jeszcze parki. fajny spacer, zawsze jest mi miło do Ciebie zajrzeć... spacery, jakie lubię najbardziej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdarza mi się w trakcie takich samotnych spacerów myśleć o Tobie :) Życie nadal mnie zadziwia :):)
UsuńI za spacerowe myśli też dziękuję... :) to chyba jest tak, że nigdy nie wiemy, co nas spotka za chwilę. Niby jesteśmy wiele rzeczy przewidzieć... tylko pozytywnych życiowych zadziwień :)
Usuń