poniedziałek, 4 marca 2019

Niedzielne wędrowanie.

Cały dzień spędzony jednie w towarzystwie wiatru i drzew :)






Podglądałam sekretne życie drzew :)









Pożegnanie zimy.


Śniadanie nad wodami Wieprza.
Gryczane lembasy zapiekane z kiełbaską (nie dla elfów).



Wieprz jest bardzo uroczą rzeczką. Po terenie Parku płynie tak jak mu wygodniej. Piękny i dziki.
Niestety tylko na ternie Parku Narodowego, bo wszędzie indziej jest systematycznie (dla dobra ludzkości i na chwałę postępu i cywilizacji) regulowany i niszczony.







 



***
Wszystko wskazuje już na to, że zima odeszła sobie na dobre,
Dzisiaj odkryłam w lesie (bliskim mojemu sercu) pierwsze przylaszczki. Taki mały wiosenny upominek :)



9 komentarzy:

  1. dziękuję za niego z serca całego. Moje ukochane przylaszczki, niebieskie oczko wiosny, już przybywa, te kwiatki spadły z jej sukienki. :D
    Zimo spływaj wodami rzeki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super spacer :-) Roztocze oglądałam w pełni lata, ale o krok od wiosny też jest cudne. I słońce było. Miłego dnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż podskoczyłam z radości na widok tych przylaszczek 😊 tlenu w płucach moc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biegnij do lasu, bo tego niebieskiego zapachu nie umiem zapisać :)

      Usuń
  4. dobrze, że są jeszcze parki. fajny spacer, zawsze jest mi miło do Ciebie zajrzeć... spacery, jakie lubię najbardziej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarza mi się w trakcie takich samotnych spacerów myśleć o Tobie :) Życie nadal mnie zadziwia :):)

      Usuń
    2. I za spacerowe myśli też dziękuję... :) to chyba jest tak, że nigdy nie wiemy, co nas spotka za chwilę. Niby jesteśmy wiele rzeczy przewidzieć... tylko pozytywnych życiowych zadziwień :)

      Usuń