błogosławiąc letnią kuchnię, Rybaka, który ją zrobił i drzewo , które dało cień.
Robiąc ogórki z papryką inspirowałam się tym przepisem: http://mojaalis.blogspot.com/2017/08/czas-zaczac.html
Tylko, że zamiast cukru dałam stewię i dodałam łyżeczkę rozmarynu, łyżeczkę nasion kolendry. Do dwóch słoików dorzuciłam po kawałku papryczki ostrej. Moja synowa lubi bardziej wyraziste smaki, więc te będą dla niej. Robienie przetworów i zrywanie fasoli w temperaturze 35 stopni do przyjemności nie należy.
Od tej chwili czekam na jesień, na zimne noce, chłodne poranki, mgły i deszcze, gorące herbatki i ciepłe swetry. Astry już przecież zakwitły, dymy się snują, brukiew urosła a groch i fasola obrodziły. Problemy z żołądkiem też już się pojawiły. Cały dzień na kleiku z lnu i rumianku. Jabłek i śliwek w sadzie nie ma, więc jesień może przyjść w tym roku trochę szybciej i zostać na długo. Ja czekam:)
ło Matko i Córko... przepadłam...
OdpowiedzUsuńa może też poeksperymentuję....
Jest wolność, demokracja i wszystko wolno mieszać w słojach:)
Usuńot nasza kochana Polska... nawet zestaw zakrętek do słoików ten sam...
Usuńmam z każdego pokazanego na zdjęciu rodzaju...
Prawie sąsiadka:):)
UsuńSmak tych ogórków wspaniały! Myślę,że będziesz robić je już zawsze :))
OdpowiedzUsuńZbiory fantastyczne :))
Na problemy z żołądkiem polecam picie rano na czczo, co najmniej 20 min. przed śniadaniem 2 łyżek octu jabłkowego bio na szklankę ciepłej, przegotowanej wody. Trzeba pić długo, 3 do 4 m-cy!
Pozdrawiam :)
Spróbuję. Ocet mam własnej produkcji, jeszcze z zeszłego roku.
UsuńA ogórków z papryką jeszcze dorobię :)