"Pochwała lasów i miłego w nich na osobności życia..."
E. Drużbacka
To dzisiaj, bo wczoraj było jeszcze całkiem pracowicie. Wieczór zaś dostarczył mi i Rybakowi dużej ilości zmartwień i smutku. W czasie burzy, pod naszą nieobecność, nasz Pies wybiegł przez otwartą bramę i zaginął (moja córka-wiedźma wszystko to przeczuła). Pies tak bardzo nie lubi burz, (a jednocześnie boi się nich), że stara się je odgonić. Biega i szczeka jak szalony. To jest taki Pies goniący błyskawice i grzmoty. Do 23 godziny Rybak jeździł samochodem po okolicy i nawoływał go. Mnie od krzyku rozbolała krtań, a wieś miała widowisko - słuchowisko. Na szczęście mamy to z Rybakiem daleko i głęboko.. :) Niestety w nocy Pies nie powrócił. Dzisiaj Rybak wstał skoro świt i od nowa rozpoczął poszukiwania. W końcu odnalazł go, brudnego, złachmanionego, przerażonego i utykającego na jedną nogę. Pies sam usiłował powrócić do domu, bo kierował się w stronę wsi. Teraz Pies leży w cieniu i pilnuje swojego stada. Widać, że jest mu trochę wstyd za wczorajsze szaleństwo, ale co tam dostał michę żarcia i znowu jest tu dom szczęśliwego Psa i Kota :)
Nasz pies tez boi się burzy,ale zawsze jest w domu ,nawet jak siedzimy na tarasie ,w oddali słychać juz grzmoty,to ucieka w miejsce gdzie nie ma okien ,najbardziej na dół do pralni lub sauny..Ale zauważam ,że z wiekiem mniej sie stresuje..Może niedosłyszy.Dobrze że piesio sie odnalazł..Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie pieski biją się grzmotów,wyobrażam sobie,co przeżyła Twoja psinka.Ja mojego zabieram do domu jak jest burza,tak na wszelki wypadek
OdpowiedzUsuńNasz pies traktuje nas jak swoje stado, które trzeba strzec. Wybiegł za nami, bo wszyscy wyjechaliśmy z domu w czasie burzy.
OdpowiedzUsuń