Tak wyglądał trawnik rano.
A tak po paru godzinach mojej pracy.
To będzie pocięte jutro z samego rana
To będzie na letnie ogniska.
To będzie spalone niebawem.
Tym będę palić w kuchni letniej.
A tak wygląda trawnik na koniec mojej pracy o godzinie 15.
O godzinie 18 znowu wygląda tak samo, jak na pierwszym zdjęciu (po dwóch godzinach cięcia sadu z Silnym ojcem moich dzieci) i tak prawie codziennie do końca marca. Przy nie najlepszej pogodzie bywa, że i do maja.
A to mój pomocnik.
No i najważniejsza wiadomość - dzisiaj przyleciały czajki i bociany.
https://www.youtube.com/watch?v=TNJadwqaiFE
Czajka z małymi pisklętami
No i najważniejsza wiadomość - dzisiaj przyleciały czajki i bociany.
https://www.youtube.com/watch?v=TNJadwqaiFE
Czajka z małymi pisklętami
Ale się napracowałaś!Ale taka praca to przyjemnosć,bo i efekty widać i można się nacieszyć świeżością wiosennego powietrza.
OdpowiedzUsuńIstotnie lubię pracować fizycznie i czerpię z takiej pracy dużą przyjemność. Niestety moje możliwości fizyczne i zdrowotne są z roku na rok marniejsze.Z tego powodu musimy wyciąć wiele drzew aby docelowo zostało ich nie więcej niż 80. Zwykła kolej rzeczy.
Usuń