Siedzę
z kotem w domu. Ja piję kawę żołędziową z topinamburem, on mruczy. Słuchamy The Living Strings - Christmas Albums. Za oknem wiatr, śnieg i mróz. Głodne sikorki,
uczepione pazurkami kawałka słoniny, zawzięcie walczą z zawieją. Jutro Trzech
Króli. Prawosławni mają piękne białe i mroźne święta. Trochę im zazdroszczę.
Znudzony kot
A tu gdzieś są sikorki:)
czwartek 5 stycznia: - 10 w południe,wieje śniegiem
Myślę, że upiekę szarlotkę. Po raz pierwszy w duchówce.
Myślę, że upiekę szarlotkę. Po raz pierwszy w duchówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz