czwartek, 2 listopada 2023

Nadal Roztocze.

 Jakie to wielkie szczęście, że mam w miarę zdrowe nogi i te nogi niosą mnie, gdzie tylko chcą:) Tak więc tym razem to były Źródła Tanwi i Kobyle Jezioro no i piękne lasy z jeszcze piękniejszymi ścieżkami. Bardzo bym chciała jeszcze raz kiedyś tutaj przyjechać. Tereny te są przykładem  dobrze zachowanego ekosystemu. Nic tylko chodzić, chodzić i podziwiać a owo chodzenie i podziwianie zaczynamy od maleńkiej wsi o nazwie Huta Złomy:)

Drzewny strażnik.
Jeśli się dobrze patrzeć i rozbudzić wyobraźnię, to  można zobaczyć więcej, niż nam się wydaje na pierwszy rzut okiem.


I w całej okazałości:)


Łan kwitnącej facelii.I cóż z tego, że mamy listopad!







Całą noc padał deszcz:)





Tak wyglądał spory odcinek ścieżki. Dobre buty są tutaj niezbędne.


Taką doniczkę odnalazłam w lesie tuż za Narolem:)




A takie cudo biegało dzisiaj po lesie z babcią:): (babcia człapała z kijkiem:))
Dostał "górskie" buty i ćwiczy wspinaczkę po zboczach przed przyszłymi wyprawami w Bieszczady.





12 komentarzy:

  1. Miałaś wsparcie, towarzystwo przy takiej doniczce wydaje się niezbędne. To mi przypomniało, że mój tato na doniczki mówi: dojniczki. Rydze topione?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, to nie są rydze, a raczej gołąbki:)
      Mogą być i dojniczki:) Nasz mały czasem mówi, stajałem, aż żal poprawiać:)

      Usuń
    2. Rozróżniam tylko podgrzybki, prawdziwki i maślaki, aż wstyd, moja mama była certfikowaną grzyboznawczynią.

      Usuń
    3. Ja też za bardzo na grzybach się nie znam i jak mam wątpliwości sięgam po atlas. Taka mama to skarb grzybowy:) Ma cenną wiedzę.

      Usuń
    4. Ja dzwonię do mamy, a mój mąż dostaje białej gorączki, uważa się za eksperta grzybowego, i jak mam zaufanie do niego w większości aspektów życiowych, co do grzybów jednak niekoniecznie, ale wybacza mi te telefony i jaak usuwam grzyb za grzybem, bo mama zawsze powtarza, nie jesteś pewna, wyrzuć.

      Usuń
    5. Moja mama wyrzucała wszystko, co nie było prawdziwkiem, kozakiem i opieńką:)
      Ja niektóre mniej znane grzyby jem sama, a jednego zostawiam i mówię mężowi, że jak zachoruję, to karetka niech też weźmie i tego grzyba:):) Jak na razie nie pomyliłam się i niech tak już zostanie.

      Usuń
  2. Szkoda, ze zdjęcia nie oddają zapachów, szelestu traw i szumu wiatru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej żal zapachu, bo jesienią las pachnie niesamowicie pięknie.

      Usuń
  3. Piekne wedrowanie po lesie. I ja tak uwielbiam chodzic bez konca.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  4. Drzewny strażnik jak "obcy" z innej planety, obudzi się kiedyś? co by nie pisać, Roztocze Wschodnie ma swój naturalny urok, jeszcze nie zniszczony, kto lubi, odnajdzie tu niezwykłe miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jak się obudzi to pogoni niszczących las ludzi. Marzenie nie do spełnienia:(
      Roztocze też niestety tną i to po same granice rezerwatów. Miejscami dokładnie do samych tablic. Smutek i bezsilność.

      Usuń