Córka, w dziecięcym wieku uwielbiała Bukę, Zosia nine chce czytać "Muminków". Możliwe, że to nie jest jej czas. W tym roku nasze dynie straszą w całości, później przerobimy je na pieczonki.
U mnie dzieciaki z mamą wydrążyły dynie, do środka świeczka, a potem makijaże jak z horroru, okropne rany:-) a dla mnie zostały nasiona do wysiania w przyszłym roku, zdążyłam upomnieć się o nie przed wyrzuceniem:-)
Przy takiej ciepłej pogodzie zabawa z dyniami jest samą przyjemnością:) Ja mam dużo dyń, starczyłoby dla wszystkich dzieci ze wsi:), a nasiona wcześniej sobie odłożyłam. W tym roku jestem jedynie dyniowym widzem:( M
Córka wcześniej czytała, niż oglądała. W książce taka straszna ona nie jest:) Z dyni makaronowej straszydła są bardzo egzotyczne i trwałe. Ta ma już dwa lata:) M
Córka, w dziecięcym wieku uwielbiała Bukę, Zosia nine chce czytać "Muminków". Możliwe, że to nie jest jej czas. W tym roku nasze dynie straszą w całości, później przerobimy je na pieczonki.
OdpowiedzUsuńTrochę za wcześnie dla niej na Muminki, a może będzie tak jak ja niekoniecznie ich uwielbiać:). Na szczęście pięknych książek dla dzieci jest dużo.
UsuńMyślę podobnie :P
UsuńZ dyni makaronowej to nawet straszniejszy stwór:-)
OdpowiedzUsuńJak Frankenstein wśród dyń :-0
jotka
Też tak myślę:):)
UsuńU mnie dzieciaki z mamą wydrążyły dynie, do środka świeczka, a potem makijaże jak z horroru, okropne rany:-) a dla mnie zostały nasiona do wysiania w przyszłym roku, zdążyłam upomnieć się o nie przed wyrzuceniem:-)
OdpowiedzUsuńPrzy takiej ciepłej pogodzie zabawa z dyniami jest samą przyjemnością:) Ja mam dużo dyń, starczyłoby dla wszystkich dzieci ze wsi:), a nasiona wcześniej sobie odłożyłam.
UsuńW tym roku jestem jedynie dyniowym widzem:(
M
Moi chłopcy w dzieciństwie płakali na widok Buki :)
OdpowiedzUsuńTo straszydło z dyni makaronowej wyszło ekstra, strach się bać...
Córka wcześniej czytała, niż oglądała. W książce taka straszna ona nie jest:) Z dyni makaronowej straszydła są bardzo egzotyczne i trwałe. Ta ma już dwa lata:)
UsuńM
Też tak z bratem robiłam:). To taka jesienna zabawa w straszenie była. Wtedy mniej ważny był wybór dnia na dyniowate dziwy
OdpowiedzUsuńM