Niby wiemy co i jak, a jednak zapominamy.
Zdjęcie, które zrobiło się samo:)
"Proces zmiany barwy liści związany jest z przekształceniem chloroplastów, czyli plastydów obecnych w komórkach zielonych liści, w chromoplasty, które są charakterystyczne dla kolorowych liści. W okresie od wiosny do wczesnej jesieni dominuje chlorofil, odpowiedzialny za zielony kolor liści. Wraz z nadejściem jesieni, zmieniają się warunki środowiskowe, takie jak natężenie światła, temperatura i wilgotność, co prowadzi do przekształcenia chloroplastów. W wyniku tego procesu, barwniki jak karotenoidy i ksantofile stają się bardziej widoczne, nadając liściom ciepłe odcienie żółci, pomarańczy, czerwieni i brązu.
Chloroplasty zawierają bardzo dużą ilość chlorofilu, czyli zielonego barwnika, który odpowiedzialny jest za zielony kolor liści. Znajdują się w nich także inne barwniki – karotenoidy takie jak karoteny (pomarańczowe) czy ksantofile (żółtawe). Od wiosny do wczesnej jesieni chlorofilu w liściach jest tak dużo, że maskuje on inne barwniki. Podczas przebarwiania się zielonych liści odbywa się dodatkowa synteza karotenoidów i ksantofili, natomiast chlorofil wraz ze strukturami, w których się znajduje, ulegają degradacji"
Simon Berge
Żadne doniesienia naukowe nie przebiją naszych wrażeń wzrokowych:-)
OdpowiedzUsuńJedno nie wyklucza drugiego:)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNiby naturalny proces a jak cieszy oko :) Kolorowe liście tworzą niesamowite krajobrazy :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Naturalne procesy zazwyczaj mają swoje piękno, tylko my czasem nie umiemy tego dostrzec.
UsuńZosi tłumaczyłam ostatnio dlaczego liście spadają z drzew i w ogóle dlaczego jest jesień, a tu takie proste wytłumaczenie, dzisiaj jej przeczytam :P Mam tu poważne dyskusje i często zagwostki, jak nie wprowadzać dziecka w zbyt głębokie bajeczne opowieści, ale przemycić też trochę nauki. Bo jak przypominam sobie, co opowiadali mi rodzice, to wolę jednak by Zosia miała szersze spojrzenie na naturę, cykle i ogólnie życie.
OdpowiedzUsuńNo i świetne ujęcia, mistrzowskie!
UsuńO tak dzieci to prawdziwe wyzwanie, a wiedza przyrodnicza wcale nie jest taka łatwa, jak się wielu ludziom wydaje i zazwyczaj coś tam wiemy, ale nie do końca. Ja hołduję zasadzie; patrz, myśl i czytaj:), ale też uwielbiam bajdurzenie, magię i takie tam:). Ostatnio podczas zabawy z wykorzystaniem opakowań tekturowych, tłumaczyłam wnukowi, jak to z takich pudeł produkuje się papier toaletowy. Po chwili mały poszedł i przyniósł kawałek papieru toaletowego i mieliśmy linię produkcyjną:):)
UsuńNajstraszniejsze jest, kiedy muszę powiedzieć dziecku, patrz, tu kiedyś rósł las, w którym rosły piękne drzewa, grzyby i jagody, biegały po nim zwierzęta, a teraz przez kilka kilometrów ciągnie się pustka.
Dzisiaj zrobiłam kilka zdjęć w lesie skazanym na wycięcie. Na śródleśnej polanie stały już maszyny przyszykowane do prowadzenia wycinki. Ten las zostanie już tylko na moich zdjęciach:(
Dzieci są nadzieją dla Ziemi, zobaczymy. Co do lasów, szłam moimi ścieżkami w tym roku i płakałam, puste ciągnące się pola wystających pienków, koszmarne widoki.
UsuńJak zwał tak zwał ale dla mnie to doroczny cud Pani Jesieni.
OdpowiedzUsuńMagiczny czas:)
UsuńPomijając rewelacyjne zdjęcie, które zrobiło się samo, jesień jest swego rodzaju cudem i lubię tę utratę zieleni w liściach, ale generalnie to jestem letnia i dołuje mnie potem ta surowość krajobrazu. Dzięki za wizytę, serdeczności.
OdpowiedzUsuńMamy jeszcze cztery pory roku i jest w czym wybierać:)
UsuńJesień to najpiękniejsza pora roku. I moja najukochańsza...
OdpowiedzUsuńSzczególnie taka piękna i długa jak w tym roku:)
UsuńJa jestem już w takim wieku, że cenię i lubię wszystkie pory:):)