W niedzielę po głosowaniu pojechaliśmy do krainy ciszy i pięknych widoków. Celem była Huta Lubycka i grzyby rosnące w tamtych lasach. U nas jest susza i jak na razie nic nie zapowiada zmiany na lepsze,
Do miejsca docelowego jechaliśmy trochę ponad dwie godziny.
Jeden z czterech starych krzyży przydrożnych. Są bruśnieńskie krzyże przydrożne.. Dla ciekawych.
Należy przyznać, że teren jest bardzo dobrze oznakowany i wystarczy podręczna mapa Roztocza.
Nastał czas królewskich buków:)
Nieco dalej zaczyna się województwo podkarpackie ze swoim nieco wyższym Długim Gorajem. Ja z łatwością wdrapałam się na ten najwyższy szczyt Lubelszczyzny:) Mąż okazał się leniem i wędrował wąwozem.
No i grzyby:)
Na kolację jadłam kanie i rydze, a na śniadanie kurki:). Reszta do suszenia.
Tuż za Hutą położona jest Wola Wielka, a w niej stara cerkiew grekokatolicka.
Wracaliśmy malowniczą drogą przez Wojsławice Jakuba Wędrowycza:)
Znam trochę Roztocze bo wędrowałam po nim kiedyś. Ale to juz dawno było więc serdecznie Ci dziękuję za piękne roztoczańskie zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od Stokrotki.
stokrotkastories.blogspot.com
Miło mi, że moje zdjęcia przywołały do Ciebie wspomnienia z Roztocza.:) To piękna kraina.
UsuńPozdrawiam
M
Jesień cudna jest wszędzie w Polsce a na wschodzie jakby cudniejsza nawet 😀
OdpowiedzUsuńTo prawda jest pięknie i ciepło, tylko że na wschodzie jest niezwykle sucho. Po grzyby jeździmy w dużo dalsze strony niż zazwyczaj.
UsuńM
Złota polska jesień, rozpieściła nas w tym roku :). Ja mam też swoje Wojsławice :) https://arboretumwojslawice.pl/
OdpowiedzUsuńNiezwykłe te Twoje Wojsławice:) Szkoda, że tak mi do nich daleko.
UsuńM
Piękna wyprawa!
OdpowiedzUsuńBunkry znaleźliśmy kiedyś nad Wartą, ciekawostka z czasu wojny.
Myślałam, ze rozwiązałam problem znikających komentarzy, ale chyba nie bardzo...
OdpowiedzUsuńjotka
Przykro mi bardzo, bo wiem z doświadczenia, jak bardzo jest to irytujące.
UsuńM
Piękne tereny pokazujesz. Chociaż Wędrowycza trochę bym się obawiała spotkać na swojej drodze, bo z nim nigdy nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńJa natomiast znalazłam dziś grzyby bez wychodzenia za własny płot - pod brzozami kozaki wyrosły.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo lubię kozaki, ale pod naszymi brzozami nie chcą rosnąć. Zostaw jednego, niech się rozsiewa:) Pod brzozami lubią rosnąć kurki i opieńki, a grzybnie można kupić.
UsuńM
Jak tam jest pięknie, zachwycam się. Historia krzyży nas tu w domu zachwyciła, wielką pracę wykonał ten stypendysta. Ogromnie żałuję, że nie mam czasu w moim życiu by odwiedzić miejsca, które robią na mnie wrażenie. Dziękuję, że chociaż z Tobą mogę zajrzeć tu i tam.
OdpowiedzUsuńLudzie z pasją oczywiście tą dobrą to szczególny gatunek. Ten człowiek i mnie zachwycił :)
UsuńDużo rzeczy zapominamy, a taki krzyż pańszczyźniany to nie jest żadna atrakcja turystyczna tylko symbol zakończenia niewyobrażalnego cierpienia i upodlenia człowieka.
M
W Irlandii celebruje się każdy kamień, znak, ze wszystkiego co ma jakiś symbol, robi się wielkie halo, ludzie potrafią świetnie ogarnąć tematy i robią niezły marketing, oznaczenia, drogi dojazdowe, mapki, a w Polsce mam wrażenie, że wciąż jest opór urzędniczy w temacie.
UsuńWszystko zależy moim zdaniem od wiedzy i chęci polskich urzędników, a tego im często brakuje. Są takie gminny gdzie przy wsparciu unijnych funduszy coś się w tej sprawie dzieje, ale większość nadal żyje w stagnacji. Czasem mam wrażenie, że liczy się jedynie kiełbasa, pół litra i szosa do Biedronki.
UsuńZapomniałam o Biedronkach :)
UsuńJak mogłaś:):)
UsuńMuszę z tym żyć :P :P
Usuń