poniedziałek, 5 grudnia 2022

Grudzień.

 Od dwóch dni wieje przenikliwy wiatr i choć temperatura nie przekracza minus 2 stopni, jest zimno. Ołowiane niebo też nie napawa optymizmem. Najbardziej marzną mi dłonie i nawet najcieplejsze rękawice niewiele pomagają. Pomimo to cztery godziny marszu z wiatrem i pod wiatr pozwalają nabrać nieco dystansu do męczącej rzeczywistości, nie mówiąc o wspaniałym smaku kawy z kardamonem, goździkami i cynamonem wypitej po powrocie:)





I jak tu żyć?








6 komentarzy:

  1. widoki bajeczne, zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny spacer, u nas są właśnie mroźne dni i noce, spacerujemy z Zosią po okolicznych parkach i lasach, ale podobno od przyszłego tygodnia wraca deszcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może deszcz zamieni się w śnieg. Taki malutki śnieg dla Zosi:)

      Usuń
    2. jeszcze jutro mamy przymrozek, a od piątku deszcz i deszcz. Ale może w styczniu coś spadanie... jak już drzewiej bywło.

      Usuń