Roślinki radzą sobie, jak mogą. Krzewy i byliny upał znoszą znacznie lepiej nią rośliny jednoroczne.
Cmentarne wyrzucone w kosodrzewiny też mają się dobrze.
Żylistek zachwyca mnie niezmiennie .
Nie chce mi się gotować. Stać przy dodatkowym źródle ciepła nie jest fajnie. Jemy głównie herbatę, truskawki i sałatę :) :) Dobrze jest jedynie ciepłolubnym kotom. Loki znalazł sobie nową miejscówkę w kwietnej części ogrodu :)
Współczuję takiej pogody.U mnie 18 st..często deszczyk pada ,troszkę słoneczka ,ale fajna pogoda.Nie muszę podlewać.W Szwecji wyjątkowa w tym roku mokra wiosna.Ale nie narzekam.Pięknie masz w ogrodzie ,a kotuś już wygrzeje się za wszystkie czasy hahahah Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmam nadzieję że to przetrwamy...dziś miałam 35stopni, w nocy powyżej20....ale są tacy których cieszą te upały....
OdpowiedzUsuńJa takich nie znam :)
UsuńMnie nie cieszą, zmiana trybu na wczesnoranny trochę pomaga.
OdpowiedzUsuńNiestety tylko trochę :(
UsuńJa jestem zimnolubna, rozumiem królicze mamy, bardzo :-/
OdpowiedzUsuńJa jestem jesiennolubna :)
UsuńOch królki i ich dzieci, niech się dobrze chowają... a co do kawy, unikasz? Bo może cold brew Cię nieco ochłodzi?
OdpowiedzUsuńUnikam, bo często kiepsko się po niej czuję. Ograniczam się do jednej dziennie.
UsuńTym zimnym sposobem parzenia robię zieloną herbatę :)