Dla mnie żadna wojna, bo uwielbiam postne jedzenie tak, że robię sobie dokładki ;p
No to masz karnawałowe postne i postne postne:). Jak nic trzeba zrezygnować z tych dokładek:):)
post na post? życzę wytrwałości...
No.. może nie taki postny ten post:):), ale pewne ograniczenia są mi niezwykle potrzebne.
Moje zimowe sadełko mówi do mnie, nie opuszczę Cię... dajemy radę ze sobą :) a za Ciebie trzymam kciuki :)
Dzięki:)
Dla mnie żadna wojna, bo uwielbiam postne jedzenie tak, że robię sobie dokładki ;p
OdpowiedzUsuńNo to masz karnawałowe postne i postne postne:). Jak nic trzeba zrezygnować z tych dokładek:):)
OdpowiedzUsuńpost na post? życzę wytrwałości...
OdpowiedzUsuńNo.. może nie taki postny ten post:):), ale pewne ograniczenia są mi niezwykle potrzebne.
UsuńMoje zimowe sadełko mówi do mnie, nie opuszczę Cię... dajemy radę ze sobą :) a za Ciebie trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń