środa, 14 lutego 2018

Łosie podgryzacze i reszta.

Łosie bardzo polubiły naszą  działkę, a w zasadzie nasze sosenki:)
Na szczęście nie są to wielkie szkody i po posmarowaniu maścią ogrodniczą sosenki będą rosły nadal.
Gdyby ktoś, tak jak ja nie zgadzał się na zabijanie tych pięknych zwierząt, może wziąć udział w tej akcji przyrodniczej.

Ostatnio postanowiłam wrócić do swoich dobrych (dla mnie dobrych) praktyk.
Godzina sportu, czyli połączenie ćwiczeń z rehabilitacji z ćwiczeniami jogistycznymi. Dodatkowo długi spacer (od 4 do 5 kilometrów) bez względu na pogodę za oknem. Dzisiejszy spacer był dwoma spacerami.
Poranny:)


Taki piękny śnieg dzisiaj przez cały dzień padał. Na tym zdjęciu jest trochę psa i trochę zimy:)

Zimowe piękno.
I spacer wieczorny.




Dom nadal wita nas światłem i dorodnym szczypiorem w oknie.
Nie zdejmę jeszcze zewnętrznych światełek, bo jest zima, śnieg i ... bardzo je lubimy:)





6 komentarzy:

  1. o 4 do 5 kilometrów ile czasu Ci zajmuje przejście i to w czasie każdej pogody? Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Około 1 godziny. Najtrudniej jest wyjść z domu:)

      Usuń
  2. Fajnie spojrzeć na trochę psa :) Łosiom smakuje Twój ogród, są po Twojej stronie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie trochę psa, trochę śniegu i trochę łosia:). W sumie wyszedł dobry kawałek mnie:)

      Usuń
  3. Dużo zimowego piękna. Pies rozumiem wierny towarzysz przechadzkowy? ❄💧☁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pies towarzysz mi tylko w granicach mojego hektara:) Nie jestem zwolennikiem wolności dla psów, wolność jest dla wilków.
      Wszędzie dalej już samotnie.

      Usuń