" Pierwsze wspomnienie wielkiego głodu" Małgorzaty Południak.
Przeczytałam. Czytam ponownie.
Bardzo szkoda, że wiersze nie zostały wzbogacone rysunkiem, grafiką. Może następne wydanie będzie o ten element wzbogacone:)
Ośmieliłam się dodać dwa wiersze, które bardzo mi się podobają. Jeśli jednak autorka tego tomiku nie wyraża zgody, usunę je niezwłocznie.
też często u Małgosi goszczę......
OdpowiedzUsuńJestem wzruszona, to miłe, kiedy czytelniczka przenika mój świat i dzieli się, dodaje uwagi. Dziękuję :) o grafikach, pomyślę :)
OdpowiedzUsuńTo ja bardzo Ci dziękuję, bo gdybyś Ty nie pisała, ja byłabym uboższa o Twoje wiersze:)
UsuńJa wciąż się rozkoszuję. Przyciągają mnie pytania i sensualne metafory 😊
OdpowiedzUsuńChwile i kieszonkowy... cudne. U mnie Zmienność rzeczy (s.32):-)
OdpowiedzUsuńMasz rację to dobry wiersz.
UsuńDla mnie, pisanie o poezji, mówienie o poezji, czytanie poezji jest czynnością bardzo osobistą.
Bramy zamknięte:)
Co do pierwszego wiersza, to służę swoją prywatną wizją, akwarelową:
OdpowiedzUsuńhttp://diabel-w-buraczkach.blogspot.de/2017/03/nie-wiem-jaki-tytu-nie-mam-na-to-siy.html
:))) Bo też to jeden z moich ulubionych wierszy Małgosi.
Twoja akwarelowa wizja jest bardzo optymistyczna :):)
OdpowiedzUsuńNo, to fakt :)
UsuńTe dwa wersy po prostu momentalnie "uderzyly" mnie w oczy taka wizja.
To diabli wiersz, tak w ogóle :)
Usuń
UsuńDlatego tak mi się podoba :)