czwartek, 13 lipca 2017

Kot, którego już nie ma.

Przyszła do nas, polną drogą, dziewięć lat temu. Wzięła w swoje posiadanie ludzi, dom i obejście.

 KOT
ja mam pana boga w futrze 
kiedy się przeciągam wzdłuż 
czuję jego palce wyprężone na 
grzbiecie
on w mięśniach moich nóg
kroczy ciszej
niż okrągły księżyc
po przyczajonym niebie



nie płoszmy gałęzi
wiatr 
trzepocze nam w pysku,
skrzydłem głupiego wróbla


oblizuję wąs
z ciepłej krwi
zmrużony – śpiewam hymn
o dobrym bogu
Halina Poświatowska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz