Pierwsze tej wiosny przylaszczki. Niby takie pospolite, a jednak przez wiele osób bardzo wyczekiwane:) Ich widok jest nagrodą za ten cały zimowy trud i różne uciążliwości.
Sześć listków
Wuj sznur przygotował
żeby się powiesić
jak żyć - kiedy czarne wszystko
ale to nieprawda
przybiegła przylaszczka
pod nos mu podetknęła
sześć niebieskich listków
ksiądz Jan Twardowski
Wiosna już się budzi, to widać na każdym kroku.
OdpowiedzUsuńjotka
Trochę jak haiku.
OdpowiedzUsuńTrafiające w punkt.
Promyk nadziei w tym szaroburym bezkresie...
OdpowiedzUsuńPiękne są :) ♥
Kocham przylaszczki i wiersze x.Jana Twardowskiego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzylaszczki i przebiśniegi to zwiastuny wiosny, jak je nie kochać.
OdpowiedzUsuńPięknie :) Uściski wiosenne!
OdpowiedzUsuńCieszą, cieszą przylaszczki, niebieskie oczka wśród zeschłych liści. U nas też kwitną, całe łany, najwcześniej na skarpach ogrzanych słońcem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń