niedziela, 13 listopada 2022

Listopadowe kaczeńce i Skryhiczyn.

 Za dwa dni temperatura na wschodzie będzie już poważnie minusowa i cóż wtedy poczną te kaczeńce nie w czas. Niestety podejść bliżej nie mogłam i zdjęcia są takie sobie:(




A to już Bug w okolicy Skryhiczyna. Tutaj rzeka i tereny nadrzeczne są bardzie dzikie. Tak bardzo dzikie, że po raz pierwszy zagubiłam się. Rybak odnalazł mnie przy słupie granicznym 947:):)





Ostatnie jabłko z tej zagubionej Koszteli zjadłam ja:)

Kilometry łąk, krzaków i na dodatek mgliście. Zakola rzeki głębokie i tajemnicze i jak w takich warunkach odnaleźć naszego Kasztanka (samochód)



Moja ulubiona muzyka do jesiennego wędrowania.
Skyrim Ambience | Tundra by Jeremy Soule



7 komentarzy:

  1. O raju, jaka piękna muzyka, świetne zdjęcia z bukowiska, zachwycam się Twoim spojrzeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba mało osób umie cieszyć się takimi widokami. W tym roku nikogo nie spotkałam wędrującego jak ja. Na przestrzeni 15 kilometrów tylko 2 wędkarzy.

      Usuń
  2. U nas zakwitły fiołki,teraz śpią pod śniegową pierzynką. Jesienne widoki, spłowiałe barwy, przyroda gotuje się do zimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja, Maria z Pogórza.

      Usuń
    2. Dziwna ta jesień trochę i przyroda zdaje się nieco zagubiona.

      Usuń