Pierwsze w najcieplejszym zakątku przydomowego lasu.
Ślad wygląda gorźnie... i ten piiękny kolor.
Przylaszczki zawsze mnie zaskakują. Tych się absolutnie nie spodziewałam, bo u nas w nocy bywa jeszcze -10 i bardzo sucho.
Ja u nas nie spotkałam przylaszczek, ale rozejrzę się pojutrze, bo jedziemy do lasu.
Miłego odpoczynku:)
Ranniki i przylaszczki nawet wcześniej od przebiśniegów zakwitają, to prawdziwe zwiastuny wiosny
U nas nigdy tak się nie dzieje. Zawsze pierwsze są przebiśniegi, ale od przylaszczek zaczyna się wiosna:)
Jeśli trop wygląda jak niedźwiedzia, ale wielkość wskazuje raczej na coś wielkości psa, to najpewniej borsuk. :)
Też tak uważam, tym bardziej że na Roztoczu nie zauważono jeszcze niedźwiedzi. Za to widziano w zeszłym roku niedźwiedzicę z małymi w powiecie chełmskim.
Ślad wygląda gorźnie... i ten piiękny kolor.
OdpowiedzUsuńPrzylaszczki zawsze mnie zaskakują. Tych się absolutnie nie spodziewałam, bo u nas w nocy bywa jeszcze -10 i bardzo sucho.
UsuńJa u nas nie spotkałam przylaszczek, ale rozejrzę się pojutrze, bo jedziemy do lasu.
UsuńMiłego odpoczynku:)
UsuńRanniki i przylaszczki nawet wcześniej od przebiśniegów zakwitają, to prawdziwe zwiastuny wiosny
OdpowiedzUsuńU nas nigdy tak się nie dzieje. Zawsze pierwsze są przebiśniegi, ale od przylaszczek zaczyna się wiosna:)
UsuńJeśli trop wygląda jak niedźwiedzia, ale wielkość wskazuje raczej na coś wielkości psa, to najpewniej borsuk. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, tym bardziej że na Roztoczu nie zauważono jeszcze niedźwiedzi. Za to widziano w zeszłym roku niedźwiedzicę z małymi w powiecie chełmskim.
Usuń