Danie proste i smaczne. Jedyną jego wadą jest sezonowość, bo pędy kwiatowe mają bardzo krótką datę ważności:) Dużą ich część mrożę. Pyszne też są gotowane przez parę minut i polane masełkiem, a nawet bez masełka:). Nadziewałam też nimi szczupaka.
Za pomysł wykorzystania tej części rośliny muszę podziękować Li Ziqi, a za powiedzenie o istnieniu tej wspaniałej kobiety, dziękuję Margarithes.
Warto obejrzeć wszystkie jej nagrania.
Jak przyjadę, to chcę taki omlet!!!
OdpowiedzUsuńA
5 złotych:)
UsuńCzosnek lubię w każdej postaci ale o tym nie słyszałam. Daję 5 zł za inspirację :-)))
OdpowiedzUsuńBędę w końcu bogata :):)
UsuńO proszę, genialne! Dzięki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA kłaniam się do kostek :) świetna jest, zawsze jak mam słabsze sampoczucie, to idę do niej... tak jak teraz do Ciebie, kisses kochana.
OdpowiedzUsuńSame problemy z tym samopoczuciem mamy, ale damy radę.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
kto jak nie my :*
UsuńJasne;)
Usuń