Jak na razie moje pragnienie zimy i muzyki:) zaspokaja to nagranie.
„Jestem kompozytorem i pochodzę z Norwegii, a gdy zakładałem ten kanał, przyświecał mi prosty cel: stworzyć miejsce, które każdy może odwiedzić, kiedy tylko ma ochotę na odpoczynek i relaks." Peder B. Helland
A tak wyglądała zima 1978/1979
Na ulice Lublina wysłano nie tylko pługi, ale też czołgi. Czołgi kruszyły lód.
Trochę nas straszą na wyrost:-) oj, były zimy, i nie robiono z tego tragedii, a teraz 2 cm warstwa śniegu urasta do klęski żywiołowej. Ostatnie zdjęcie przypomina mi, jak jechaliśmy na narty do Karlikowa w Beskidzie Niskim, w takim tunelu na jedno auto, wyrąbanym przez odśnieżarkę, były tylko mijanki. Innym razem chcieliśmy podjechać z drugiej strony i drogę przegrodziła nam dwumetrowa ściana zaspy:-) ech, to były zimy; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBył też człowiek młody i wszelakie niedogodności nie stanowiły większego problemu, ale nawet wtedy nie przepadałam aż tak bardzo za wielkimi zimami, bo do szkoły daleko, na przystanek autobusowy daleko i niezwykle uciążliwy dojazd do pracy i do tego pomoc rodzicom w gospodarce też nielekka. Noszenie zwierzętom wody w takie zimy było wielkim wyzwaniem.
UsuńWitaj wieczorową porą
OdpowiedzUsuńPewnie nas rzeczywiście straszą Ale tą zimę przeżyłam, chociaż niewiele pamiętam. Więc co może być gorszego?
Na koniec trzy słowa zostawiam - Pamiętam, Jestem, Pozdrawiam...
Pożyjemy, to zobaczymy, jak to z tą zimą będzie:)
UsuńPamiętam tę zimę 78/79, zastała mnie na sylwestra w Warszawie, z hotelu na bal jechałam ubrana w suknię, bluzę, sweter, kurtkę, koc a koleżanką okutana w kołdrę. I też takie tunele były. Ech, hu, ha zima zła?
OdpowiedzUsuńTeż dobrze pamiętam tamten czas. Siostra ze szwagrem wracali do siebie piechotą. Przez 10 kilometry ciągnęli sanki ze swoją kilkumiesięczną córeczką, bo nawet konie z saniami nie były w stanie przebić się przez zaspy. Podobną zimę mają w tym roku Hiszpanie:)
Usuńmiałam lat 8. snieg, odśnieżanie i brak lekcji przez kilka dni. Odsnieżający Dyrektor cierpliwie tłumaczył, że mamy wracać do domu. Pamięta :D
OdpowiedzUsuńCo ciekawe następna zima też była całkiem mroźna i śnieżna. Oczywiście piszę tu o zimach na krańcach wschodnich:)
UsuńPamiętam tunele, miałam 5 lat i to była frajda. W tym roku trochę pomroziło już i popadało. Nadciąga odwiż. Wszystkiego zdrowego ‼
OdpowiedzUsuńDla wszystkich widać taka zima zapada w pamięci:)
UsuńTobie też wszystkiego dobrego:)
Raju, pamiętam tunele ze śniegu, ledwo się przez nie przebijałam. Rany, a teraz zamiecie, zawieje i znika.
OdpowiedzUsuńHehe, dopiero przeczytałam komentarz Moniki, tak to właśnie. Uściski
W ciągu jednego tygodnia mieliśmy - 20 i +5. Padał śnieg i padał deszcz, a potem znowu śnieg i - 10. Jak tu żyć:)
Usuńja mam tutaj też niezłe huśtawki pogodowe, w nocy był sztorm, rano ulewa, tonęliśmy, a teraz świeci słońce, teraz czekam na śnieg, mróz i mgłę - w dowolnej kolejności.
UsuńI tak nie mamy wyboru. Ja biorę co dają:)
Usuń