niedziela, 11 listopada 2018

To tylko jedzenie:)

Naczytawszy się tutaj o dobrodziejstwach orkiszu, upiekłam kotlety z kaszy orkiszowej.







Na deser jest orkiszowa bułka. Bułka pyszna, słodka i wielożółtkowa. Córko żałuj, że nie ma Ciebie w domu:)


13 komentarzy:

  1. I jak, i jak? Bo u mnie japoński rzepak przekonał nawet teścia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I jak i jak? Bo u mnie orkisz wymiata 😁 oczywiście na zmianę z gryką, kapuchą i grzybami 😉 a japońskiego rzepaku chętnie bym spróbowała 😋😚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądziłam, że to będzie takie dobre. Zjadłam o wiele za dużo:)
      Namawiam siostrę, która ma kłopoty zdrowotne (chore stawy) na orkisz.
      Resztek rzepakowych na miedzach mnóstwo. Zapewne są wzbogacone opryskiem i nawozami, ale i tak warto spróbować:)

      Usuń
  3. Córka bardzo żałuje!!!!!!!!!!!!!

    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszny żal. Ukarać winnego:)
      Na pocieszenie w sobotę upiekę rogaliki z jabłkami.
      Nadal żyjesz jak wampir:)

      Usuń
    2. <3 rogaliki z jabłkami!

      A.

      Usuń
  4. nie miałam styczności, ale chętnie o orkiszowej poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm... motywujesz mnie, wrócę do Ciebie. Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jadłam japońskiego rzepaku w sałatce..Wyglądają dania pysznie.Ten rodzaj mąki -kaszy ,jest bardzo zdrowy.Nie wiem dlaczego mało jej używam::)

    OdpowiedzUsuń