Dęby zgubiły już swoje liście i jest to wina suszy, a nie przymrozków.
Sypialnia sarenek dwóch:)
Pięknie przebarwione liście przylaszczek.
Przylesie:)
Droga do przylasia.
Jesień modrzewi.
Jak tu z tego pić, czyli mało wody w naszych lasach.
Po niezliczonych bagienkach przeszłam całkiem swobodnie.
Sarnia ścieżka.
Coraz mniej takich okazów w moim ulubionym lesie.
Całkiem dobre są te jabłuszka.
Wędrówki przez las, cudowne odpoczywanie..😊
OdpowiedzUsuńI pogoda sprzyja:)
Usuńależ Ty piękne miejsca potrafisz wypatrzeć. Z serca dziękują za podpowiedzi. Dla mnie to tylko przyroda. Żadnego ze zdjęć nie potrafiłabym tak dokładnie opisać. Podziwiam. Dziękuję za podpowiedzi. Ciekawa lekcja. :D
OdpowiedzUsuńCałe życie szkolę się w uważności:)
UsuńDziękuję za miłe słowa.
:-)Te jabłuszka w w lasach, z dzikich jabłoni, są super smaczne. Moja mama je zbiera i suszy w plasterkach, na kuchni drzewnej. Zbiera też dzikie gruszki, rokitnik, owoce róży, troszkę tarniny...Wszystko to wysuszone, wymieszane tworzy tzw. gruszewnik na wigilii :-)
OdpowiedzUsuńJa podobnie robiłam w zeszłym roku. Roku wielkiego nieurodzaju w naszym sadzie.
UsuńFajna nazwa:)
Ale zaraz, jak to "w ulubionym"? To chyba nadbużański jest?
OdpowiedzUsuńA.
Lol. Widocznie mam mnóstwo ulubionych lasów. Ten jest mi bliski od chwili narodzin:)
UsuńJutro odwiedzę ulubiony trąbkowy las:)