Po raz pierwszy zrobiłam dżem z moreli. Jest bardzo słoneczny :)
Kompoty wiśniowe. (18 sztuk)
Kompoty czereśniowe. (24 sztuk)
Dżem truskawkowy po przejściach. Zrobię jeszcze jedną porcję, ale już dżemu szczęśliwego :)
***
Na dworze od trzech dni zrobiło się bardziej jesiennie niż letnio.
Ja akurat lubię taką pogodę, ale gorzej z ogórkami. Jeśli pociepleje, to już za kilka dni będę musiała zacząć kiszenie na zimę.
te rogaliki pysznie wyglądają, ogórki ....za kilka dni urosną, choć już dwa razy zrywałam, czereśnie też w słoiku, dżemów nie robię...czekam na śliwki i powidła....
OdpowiedzUsuńA pogodę z temperaturą 20 uwielbiam.....nawet ten deszcz jest radosny....
Tak też jest i moja ulubiona temperatura :)
UsuńZdziczałe czereśnie w pobliskim porzuconym sadzie tak obrodziły słodyczą, że robiliśmy z nich nawet nie dżemy, powidła bardziej. Do tego kompoty z własnych wiśni i porzeczek. A już niedługo zaczną się półdzikie śliwki. Owoców jest tyle, że ogranicza tylko czas. ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Bardzo urodzajny jest ten rok. Ja większość owoców i dużo warzyw mrożę.
UsuńKolorowo i smacznie, a te rogaliki są zapewne obłędne... :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności, aż ślinka leci, a to wszystko z własnego ogrodu?
Jak najbardziej :)
UsuńŚwietna nazwa rogalików :) zapamiętam. Pomagam mamie przerabiać owoce, jest tym wszystkim jakaś ukryta radość :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNo to Twoja mama ma radosnego pomocnika. Ja robię wszystko sama i mam tej radości za dwóch :)
Usuńale tu smakowicie i pracowicie... i wesoło :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń