Nie ma chyba nic przyjemniejszego niż poranna kawa z widokami:)
Jak zwykle wiosna to dla mnie bardzo pracowity czas. I tak jak co roku co miało być zasiane i zasadzone, zostało zasiane i zasadzone. I jak często ostatnimi czasy marzę o życiodajnym deszczu, bo ziemia sucha i kaleczy dłonie. Wieczorami potykam się o własne nogi i za dużo jem i za krótko śpię. Przybywa lat, ubywa sił i jeszcze ta wojna...
Dobre miejsce na poranną kawę i podziwianie magnolii:)
Z prawdziwą przyjemnością pospacerowałam po Twoim ogrodzie. Zachwycają mnie tulipanki Tarda, uwielbiam je, kiedyś miałam ogromną kępę, niestety, przez różne ogrodowe rewolucje zginęły mi. Koniecznie muszę posadzić jesienią.
OdpowiedzUsuńOgród warzywny imponujący. Piękne i zdrowe masz pomidorki, moje w tym roku jakieś wyjątkowo marne, zasychają dolne listki i takie wyciągnięte, anemiczne. Mam nadzieję, ze po wyniesieniu do szklarenki nabiorą mocy i wigoru.
Pewnie pomidorom potrzeba więcej słońca. W szklarni odżyją:)
Usuńi niech ktoś powie że wiosna nie jest piękna.....w Twoim ogrodzie cudna
OdpowiedzUsuńKażda pora roku ma swój urok. Możemy się cieszyć, że mamy ich aż cztery:)
UsuńPięknie u Ciebie, kwieciście, życiowo, pracowicie... tylko ta wojna, rozumiem i pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńNo właśnie...
Usuń