"Autoportret radosny" Miron Białoszewski
"Nie myślcie, że jestem nieszczęśliwy.
Cieszę się, że myślę.
Myślcie, że się cieszę.
Świadomość jest tańcem radości.
Moja świadomość tańczy
przed lampą deszczu
przed łupiną ściany
przed sklepem spożywczym z wiecami kapusty
przed ustami mówiących przyjaciół
przed własną ręką nieoczekiwaną
przed niewydrążoną rzeźbą rzeczywistości-
w przepychu najlepszej zabawy
i najwznioślejszego nabożeństwa
nieoddzielnie
moja świadomość tańczy.
A kiedy porwie się taniec,
zwyczajem każdego kłębka,
pójdę do nieba-
gdzie się nic nie czuje
gdzie od początku byłem, zanim byłem
gdzie już do końca będę, gdy nie będę,
tam radość nie do opisania."
U nas też pierwszy śnieg 😃 i zrobiło się miło.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że tak szybko topnieje:(
UsuńIść do nieba w przepychu najlepszej zabawy...
OdpowiedzUsuńDrugie od góry i ostatnie najbardziej mi się podobają. :)
:)
UsuńTak, to potrafi cieszyć. Zwłaszcza, że stale biegniemy do przodu, byle prędzej i prędzej....
OdpowiedzUsuńWystarczy być tylko bardziej uważnym
Pozdrawiam grudniowym dniem
W pewnym wieku zaczyna się bardziej człapać niż biec więc i uważność przychodzi z łatwością:)
UsuńEfektownie :) wiesz, że ja tylko na zdjęciach lubię takie piękne...
OdpowiedzUsuńWiem:)
UsuńMoże pomyśl sobie, że śnieg to woda, a woda to życie, a zmienność pór roku jest dla wielu gatunków szansą na przetrwanie:)
właśnie z córką rozmawiamy o śniegu, bo ona uwielbia... i bardzo jej brakuje takich zim z mojej młodości. A wiesz, w dzieciństwie uwielbiałam zimy, ale to były zimy, a nie jakieś popierdółki
UsuńJa akurat w dzieciństwie nie przepadałam za zimami. Trzy kilometry do szkoły (plus pomoc w gospodarstwie rodziców) w śniegu i mrozie oduczyły mnie skutecznie miłości do tej pory roku.
UsuńObecnie spacery z wyboru są całkiem fajną sprawą:)