piątek, 13 listopada 2020

16000 kroków donikąd.

 Po 4000 tysiącach kroków przestaję myśleć, a zaczynam oddychać.














Dla ciekawych. 

Na filmiku można zobaczyć  pracę tej maszyny po pełnym zmontowaniu.




7 komentarzy:

  1. Nigdy nie liczyłam króków, chociaż często mnie to kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kroki liczy za mnie aplikacja w telefonie:).Moja kuzynka usiłowała kiedyś policzyć schody na połoninach w Biesiadach. Totalna klęska:)

      Usuń
  2. Wolę nie przeliczać tego na kroki, ale na pewno po 30 kilometrze marszu (po płaskim!) wpadam w stan mistyczny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba zacznę liczyć kroki... :)

    OdpowiedzUsuń