sobota, 29 sierpnia 2020

Bieszczadzkie wesele:)

 Miałam wielką przyjemność uczestniczyć w ślubie i w przyjęciu weselnym odbywającym się w Dwerniku. Żenił się mój chrześniak najmłodszy syn najstarszego brata. Niech im się dobrze wiedzie:)






Dla niektórych było to pierwsze spotkanie z Bieszczadami:)



Dla mie było to pierwsze spotkanie z bieszczadzkimi niedźwiedziami:)




 
Z tego mostu widziałam przechodzącą niedźwiedzicę z trzema młodymi. Niestety tak bardzo zostaliśmy zaskoczeni tym widokiem, że ani ja, ani bratanek nie zdążyliśmy zrobić zdjęcia.





6 komentarzy:

  1. Niesamowity to musiał być widok - niedźwiedzica 😍 Myśl o bieszczadzkim weselu też porywająca. Takich wieści mi trzeba w oszalałym poglądowo świecie 😚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedźwiedzie były specjalną atrakcją, bo co to za wesele w Bieszczadach bez niedźwiedzi :)

      Usuń
  2. Niedźwiedzie... życie :) Musiało być piękne wesele, tort jak malowany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ozdoby na torcie są naturalne, a sam tort przepyszny:)
      Wesele było zaś piękne, bo w Bieszczadach:) i do tego bardzo skromne. Było nas całe 20 osób:)

      Usuń
  3. Aaaa byłam na obozie wędrownym w Bieeszczadach jako nastolatka, później to już tylko przejazdem, żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żałuj, tylko pomyśl, jak możesz naprawić ten wielki błąd;)
      Obecnie Bieszczady są zadeptywane przez turystów marnej wartości i nie wiem, czy odważę się na pojechanie tam jesienią. Na razie czekam z podjęciem decyzji, bo jedna osoba obok mnie to aż nadto.

      Usuń