Miałam wielką przyjemność uczestniczyć w ślubie i w przyjęciu weselnym odbywającym się w Dwerniku. Żenił się mój chrześniak najmłodszy syn najstarszego brata. Niech im się dobrze wiedzie:)
Dla niektórych było to pierwsze spotkanie z Bieszczadami:)
Dla mie było to pierwsze spotkanie z bieszczadzkimi niedźwiedziami:)
Z tego mostu widziałam przechodzącą niedźwiedzicę z trzema młodymi. Niestety tak bardzo zostaliśmy zaskoczeni tym widokiem, że ani ja, ani bratanek nie zdążyliśmy zrobić zdjęcia.
Nie żałuj, tylko pomyśl, jak możesz naprawić ten wielki błąd;) Obecnie Bieszczady są zadeptywane przez turystów marnej wartości i nie wiem, czy odważę się na pojechanie tam jesienią. Na razie czekam z podjęciem decyzji, bo jedna osoba obok mnie to aż nadto.
Niesamowity to musiał być widok - niedźwiedzica 😍 Myśl o bieszczadzkim weselu też porywająca. Takich wieści mi trzeba w oszalałym poglądowo świecie 😚
OdpowiedzUsuńNiedźwiedzie były specjalną atrakcją, bo co to za wesele w Bieszczadach bez niedźwiedzi :)
UsuńNiedźwiedzie... życie :) Musiało być piękne wesele, tort jak malowany :)
OdpowiedzUsuńOzdoby na torcie są naturalne, a sam tort przepyszny:)
UsuńWesele było zaś piękne, bo w Bieszczadach:) i do tego bardzo skromne. Było nas całe 20 osób:)
Aaaa byłam na obozie wędrownym w Bieeszczadach jako nastolatka, później to już tylko przejazdem, żałuję.
OdpowiedzUsuńNie żałuj, tylko pomyśl, jak możesz naprawić ten wielki błąd;)
UsuńObecnie Bieszczady są zadeptywane przez turystów marnej wartości i nie wiem, czy odważę się na pojechanie tam jesienią. Na razie czekam z podjęciem decyzji, bo jedna osoba obok mnie to aż nadto.