Dodatkowo można pokusić się o zrobienie musztardy z jabłek.
Przepis pochodzi z książki Karoliny Biełozierskiej "Gospodyni litewska"
Upiec kilka winnych jabłek, przetrzeć je
póki gorące przez sito; ile łyżek weźmie się gorczycy,
tyleż wziąć tej masy i połowę tej proporcyi
cukru, np. na 4 kieliszki gorczycy — tyleż
masy i 2 kieliszki miałkiego cukru.
Zalać to przegotowanym z aromatami octem i soli trochę dodać.
Rozmieszać doskonale i utrzeć; przechować w słoiku dobrze obwiązanym.
Bardzo ciekawe i pożyteczne sprawy dzisiaj u Ciebie...a tą musztardę też próbowałaś zrobić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie :)
Tak. Robiłam ją z antonówek. Gorczycę zaparzyłam i utłukłam w moździerzu, cukru dałam mniej. Jadłam niestety sama:)
UsuńUwielbiam jablka, kiszonych jeszcze nie jadlam. Powedrowalam za Toba i chyba sie skusze na przecier jablkowy z rozmarynem. Piosenka mojego dziecinstwa :)
OdpowiedzUsuńPoznawanie nowych smaków zawsze jest kuszące:)
Usuńjabłka uwielbiam, teraz sezon w pełni
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym kiszeniem jabłek i musztardą 😊 kusząco 😁
OdpowiedzUsuńZrobiłam jeszcze dodatkowy słoik, drobniej pokroiłam i zalałam ciepłą zalewą. Dzisiaj podjadałam i są przepyszne:)
UsuńDodałam sporo imbiru.
Nie wiedziałam ,że tak można z jabłkami zrobić::)Ciekawy przepis.Może kiedyś wykorzystam.☺
OdpowiedzUsuńWarto:)
UsuńNic nie wiedziałam o kiszeniu jabłek... musztardzie. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNo i ja też do tej pory nic na te tematy:) Teraz już wiem, że kiszone jabłka są bardzo dobre. Moja synowa mówi, że wręcz pyszniutkie:)
Usuń