Stało się, jak mówi przysłowie "na zwiastowanie, bocian na stodole stanie"Leciały na nami całym stadem i od razu rozpoczęły żerowanie na polach i rozlewiskach Bugu. Pod wieczór wszystkie gniazda w okolicy były już zajęte. Niby nic nadzwyczajnego niby tak jak zawsze o tej porze, a jednak...
Gęś gęgawa (chyba)
Bug i jego rozlewiska
Poziom rzeki powoli się obniża, ale zdecydowana większość łąk jest nadal zalana.
To wielka radość że bociany już przyleciały!!!
OdpowiedzUsuńStokrotka
Uwielbiam czas, kiedy przylatują bociany, to dla mnie znak, że rozpoczęła się wiosna :)) U nas też już kołują :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Co za przyjemność to obserwować
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, dwa latały nad naszym autem, gdy jechaliśmy do Torunia :-)
OdpowiedzUsuńjotka
Czy już Ci mówiłam, że pięknie tam masz?
OdpowiedzUsuńU nas bocianów nie widziałam, ale to dlatego, że od miesiąca nie wychyliłam się z miasta. Widziałam tylko klucze dzikich gęsi.
Bociany przyleciały, a ciepła wiosennego trochę brakuje. Nadal przymrozki, a i w dzień bez czapki i kurtki nie ma co wyruszać. Ciepło ma być dopiero w święta.
OdpowiedzUsuńCo do okolic nad bużańskich to istotnie są piękne i lubię nimi wędrować godzinami wiosną i jesienią. Latem ilość kochających moją krew owadów skutecznie ogranicza moją miłość do rzeki:)
M
Piękne widoki, ale powtarzam się. Uściski ciepłe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBociany widzieliśmy na polach już o wiele wcześniej, a to tylko dlatego, że po drodze mijamy przytulisko dzikich zwierząt, tam opiekują się również bocianami, które z różnych powodów nie mogą odlecieć. Te latające na krótkich dystansach są wolne, przysiadają na polach, na nocleg wracają do przytuliska. Pozdrawiam serdecznie Maria z Pogórza Przemyskiego.
OdpowiedzUsuńTo takie oszukańcze bociany:). Oby nabrały sił i w sierpniu odleciały.
UsuńM
Bardzo lubie obserwować kroczące po łakach albo siedzące w gniazdach bociany (ale w tym roku ich jeszcze nie widziałam, bo do Sanu mam ok. 10 km).Patrząc na bociany mam uczucie jakiejś kojącej powtarzalnosci i normalności. Myśle sobie, że skoro znowu te piękne ptaki przyleciały do nas, to będzie dobrze, musi byc dobrze...
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia:)
UsuńJak Olga na widok bocianów mam nadzieję, że będzie tak co roku, choćby wokół wojny i wojenki, głód i śmierć, nieszczęścia i tragedie. Trzeba mieć nadzieję a bociany mi ją dają.
OdpowiedzUsuńNatura dobrze wie co nam potrzebne:)
UsuńI u nas są już nasze bociany. Żurawi mnóstwo. Czeremcha za chwilę zakwitnie. Wiosna :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego :)
Powracające ptaki dają nam nadzieję i radość:)
UsuńNa czeremchę trzeba jeszcze trochę poczekać, bo najpierw musi zakwitnąć tarnina, no chyba że w Twoich stronach jest znacznie cieplej niż u nas.
Wszystkiego dobrego i wiosennego:)
OdpowiedzUsuńDobra, co z serca do serca płynie
I dużo pięknej wiosny wokół,
Niechaj w radości czas ten minie,
w miłości, która jak co roku
nadzieję niesie, zieleń, kwiaty
i słońce co wszystko rozjaśni!
Niechaj w tym świętym, pięknym czasie,
nie będzie smutków ani waśni,
niech tylko dobro w nas rozkwita,
jak wiosna, co Wielkanoc wita.
Szczęśliwego, wspaniałego Czasu życzę Ci na te Święta i serdecznie pozdrawiam!
Widziłąm żurawie i bociany w czwartek, w drodze do Gdańska.
Dziękuję za życzenia:)
Usuń