Mój dom rodzinny zmienił właściciela. Siostra podjęła ostateczną decyzję o sprzedaż i od dzisiaj już ktoś inny będzie deptał po starych podłogach. Dobrze, że nowi właściciele postanowili dom uratować i przeprowadzić gruntowny remont. Z naszej rodziny nikogo nie było stać na taki wydatek, a patrzeć jak dom umiera też żal.
Ja mam takie wspomnienie z mojego rodzinnego domu - przyzwyczajenie
OdpowiedzUsuńDeski sosnowe pękały od środka.
Pamiętasz, jak się cieszyłyśmy z parkietu?
Wygodne materace i żeliwne grzejniki.
W nawilżaczach schły ogryzki jabłek
Nikt tam nie zamieszkał.
Widok na stary sad psują małe okna.
Do klitek przedostaje się powietrze.
Wszystko wygląda tak samo, ale inaczej
przez pierwsze piętnaście lat. Biegałam
jak oszalała po schodach - lądowanie na tyłku,
bielizna ukradkiem wciskana za szafę.
Noc. Migotała kilka minut.
Lęk miękki jak podbrzusze śpiącego kota
stopniał w śnieg.
z tomu Liczby nieparzyste
Miej dobry czas i wspomnienia.
Piękne. Dziękuję:)
UsuńBardzo ciężka chwila, ale tak jak piszesz, kogoś innego stać aby remont zrobić i aby dom pełen wspomnień mógł dalej istnieć i przyjmować kolejne piękne wspomnienia. Musieliście być bardzo szczęśliwi i dom ma w sobie dobrą energię, że nowi właściciele zakochali się w nim :)))
OdpowiedzUsuńTak. To dobry dom, w którym rodziły się dzieci i umierali starzy.
Usuń