W Korei kwiaty gryki są symbolem kochanków:)
Ja pędy kwiatowe zrywam do suszenia, a listki do surówki. Kwiaty gryki zawierają dużo więcej rutyny niż jej nasiona, z których robi się kaszę.
***
A zimowym winem przy ognisku świętowaliśmy awans zawodowy syna:)
Piękne, sielskie widoki <3
OdpowiedzUsuńMorze gryki wygląda obłędnie, nawet nie wiedziałam, że jej liście i kwiaty nadają się do jedzenia. Ciekawa informacja :)
Gratulacje dla syna :)
Pozdrawiam ciepło :))
Nie wiem czemu wylogowało mnie i komentarz opublikował się anonimowo.
UsuńDziękuję:)
UsuńW kwiatach jest najwięcej rutyny. Herbatka z nich całkiem dobra. Garść gryki można wysiać sobie nawet w skrzynce balkonowej i mieć własne kwiatki:)
Grykę jak śnieg białą znam tylko z Pana Tadeusza. u mnie raczej królują złociste pola rzepaku. Dzikie łąki kwietne urokliwe są, pewnie też tam pełno skarbów do suszenia i surówek. Sukcesy dzieci a potem wnuków cieszą nawet bardziej niż nasze.
OdpowiedzUsuńObok mnie też dużo rzepaku i dodatkowo kukurydzy. Te piękne pola są tuż nad Bugiem:)
UsuńGratulacje dla mamy, świetny synek. Gryka, to też niezły fotograficzny kąsek, jak tak patrzę. No i susza... pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo:)
UsuńNie na darmo Mickiewicz uczynił ją nieśmiertelną:):)
Dzisiaj solidnie u nas pada i to nie jakaś tam cienka burza tylko solidny wielogodzinny deszcz.
wg prognoz deszcz do nas wraca w niedzielę, niech pada, tu i tam.
Usuń