To nie był łatwy miesiąc i miło, że już się kończy.
Nawet ten sympatyczny owad postarał się o barwy ochronne. Trzeba żyć.
Nie wiadomo, czy jeść, czy podziwiać:)
Samosiejki pomidorów biedronkowych:)
To jest dopiero chęć życia. Taki piękniś rośnie z zagubionego nasionka.
Po raz pierwszy w życiu zakisiłam fasolkę szparagową. Mam nadzieję, że będzie jadalna.
Pomidorowa kraina:)
Piękno czarnej porzeczki.
I na koniec złota myśl z akademickiego kalendarz córki.
No to ja jak nic stanę się ogórkiem:):)
Piękne kwiaty, piękne zbiory, coś dla ducha i dla ciała. A mnie lipca żal...że odchodzi...
OdpowiedzUsuńNie żałuj lipca, bo sierpień może przynieść Ci również dużo radości:)
UsuńFasolka kiszona jak najbardziej jest jadalna😃 Mnie też fascynuje to jak rośliny, mimo kiepskich warunków, chcą swój potencjał zrealizować💪 Łatwego sierpnia w takim razie dla nas obu i wszystkich, którzy potrzebują 🤗
OdpowiedzUsuńO tak, niech nam się sierpniem lepiej dzieje:)
UsuńKolory i smaki :) Lipiec na bogato w tym roku. A myśl prawdziwa, tak właśnie jest.
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek w sierpniu pomyślę o czym innym:)
UsuńO raju, ależ masz smakowite zbiory :) podziwiam Twój ogród, jestem zauroczona, bardzo przyjemnie mi się patrzy na Twoje obrazy, emenuje z nich spokój, cisza, harmonia...
OdpowiedzUsuńMój ogród dba już od lat o moją równowagę psychiczną:) i fizyczną kondycję.
Usuńi jak ta kiszona fasolka smakuje? jadalna?
OdpowiedzUsuńJa i synowa jesteśmy nią zachwycone, reszta rodziny średnio, ale oni są bardzo tradycyjni żywieniowo:):)
Usuń