Idzie do jesieni :)
Pracy mi przybywa.
Spady w tym roku po 13 groszy.
Rybak łowi szczupaki. Prezydent mnie przeraża https://www.tygodnikpowszechny.pl/gimnastyka-nad-przedwiosniem-154698. Czas się zapętla.
Wieczorami suszę gruszki, śliwki i jabłka. W tym roku chcę mieć trochę więcej suszonych owoców, bo urodzaj wielki :)
Niebinarny rośnie i rozrabia :)
I na koniec dnia pieczony kalafior z cebulką.
Dzieje się, oj dzieje...
OdpowiedzUsuńA spady tylko 13 gr - to woła o pomstę do nieba...
Zdrowiej i miej się dobrze :) Czas faktycznie leczy rany ;)
Ja się cieszę, że w ogóle je skupują.
UsuńSzybkiego zrastania-gojenia-regeneracji!
OdpowiedzUsuńMam wiarę w ten żywokost :)
UsuńPalec palcem, prezydent prezydentem i spady spadami, ale jak Ty pieczesz kalafiora? Nigdy takiego nie jadlam. Szybkiego palcowego wyzdrowienia zycze.
OdpowiedzUsuńSurowy kalafior kroję dosyć drobno, cebulę na ósemki dodaję sól i paprykę ostrą. Wszystko mieszam i przerzucam na blachę. Pieką w temperaturze 200 st. przez 30 minut.
UsuńZestaw ziół/przypraw jest oczywiście dowolny. Można dodać trochę oliwy. Ja akurat nie dodaję.
Dzieki.
UsuńSłynny palec do zaczepiania o kanty łóżek? Niech żywokost solidną pomoc przyniesie. Tyle roboty z końcem lata.
OdpowiedzUsuńTym razem zawiniło zwykłe kartonowe pudło a żywokost już przynosi efekty:)
UsuńWspółczuję z powodu palca. Mam jednak nadzieję, że szybko się zagoisz/zrośniesz. Apetycznie z tym kalafiorem, muszę zrobić, zupełnie wyleciało mi z głowy, że tak można. Co do cenzury Przedwiośnia, nie mam słów. Gombrowicza pozbyli się ze szkół, teraz to, nie wiem, do czego zmierzają Ci ludzie.
OdpowiedzUsuńKocie piękne, jabłka smakowite... Trzymaj się ciepło i zdrowiej.