Zasłyszane w busie:)
- Kiedyś to było lepiej. Sąsiad sąsiada odwiedzał. Życzenia na święta złożył i w potrzebie pomógł, a teraz każdy siatką i tujami się odgrodził, a po podwórzu psy biegają. Nawet pozdrowić nie ma jak....
Życzę wszystkim wszystkiego dobrego i słonecznego i tym, co mają wiarę i tym, co wątpią i tym, co jej już nie mają. Kaczeńce kwitną dla wszystkich:)
Dziękuję i wzajemnie :)
OdpowiedzUsuńJako, że ze wsi jestem, te sąsiedzkie odwiedziny dobrze pamiętam. Szczególnie nocne, gdy sąsiedzi okradali dziadka z winogron i jabłek. Tak więc wysoki płot, okolony krzakami, videofon i psy.
Piękne słowa. I rację masz.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, pozdrawiam.
A u mnie w bloku wszyscy się pozdrawiamy i życzenia składamy.
OdpowiedzUsuńZdrowych i spokojnych!
Mario, to se ne wrati, siatka i tuje są wrogiem płota i słoneczników czy malw. Takie czasy!
OdpowiedzUsuńUściski ciepłe, nieustające :*
OdpowiedzUsuńSiatką i tujami to jeszcze nie tak źle, jak betonowymi płotami w gustowne reliefy. Niekiedy kolorowanymi, by było jeszcze piękniej.
OdpowiedzUsuńAch, i Tobie słoneczne życzenia, ale też deszczowe, bo suszy nie chcemy przecież.
Wczoraj rozmawialiśmy o tym samym, moja wieś również się zmieniła, nawet nie wiem, czy chciałabym tam wrócić. A może to ja się zmieniłam?
OdpowiedzUsuń